Po meczu z Legią było sporo pochwał za świetną taktykę. Przeciw Śląskowi trzeba będzie zagrać inaczej. Czy strategia na poniedziałkowe spotkanie jest już przygotowana?
Na pewno trzeba będzie zagrać inaczej, choć chcielibyśmy przenieść niektóre cechy ze spotkania w Warszawie, np. zaangażowanie czy poświęcenie. Częściej będziemy w ataku pozycyjnym i musimy na ten element zwrócić większą uwagę w tych ostatnich treningach.
Wobec zawieszenia Adama Pazio naturalnym wydaje się powrót do gry z nominalnym lewym skrzydłowym, Łukaszem Monetą.
Adam też miał grać w Warszawie jako skrzydłowy. Taktykę determinowała jednak gra Legii. Mamy do dyspozycji Łukasza Monetę, który wszedł w końcówce spotkania przy Łazienkowskiej, ale zastanawiamy się również nad innym rozwiązaniem. Decyzję będziemy podejmowali na ostatnim treningu.
Zwycięstwo z Legią dało dużo radości i 3 punkty, ale to są tylko 3 punkty. Nasza sytuacja nadal jest trudna. Do osiągnięcia celu tych „oczek” potrzeba dużo więcej. Czy poziom koncentracji i świadomości udało się w drużynie zachować na odpowiednim poziomie?
Pracujemy nad tym od początku tego mikrocyklu. Gdy spotkałem się z drużyną na poniedziałkowym treningu, jeszcze raz pogratulowałem zawodnikom bardzo dobrego występu, ale zwróciłem też uwagę, że nie jest to dla nas łatwy moment. Po tak dobrym meczu nie jest łatwo przygotować się do kolejnego, który będzie zgoła odmienny. Trzeba być gotowym na inną grę, inne wyzwania. Najważniejsze, jak piłkarze poukładają sobie w głowie przygotowanie do spotkania ze Śląskiem. Inaczej to wygląda po porażce, gdzie jest sportowa złość i chęć rewanżu, a inaczej po zwycięstwie, gdzie może wystąpić samozadowolenie, euforia, jest pełno pochwał dookoła. W tym elemencie musimy być bezwzględnie zresetowani i przygotowani na ciężki bój.
Mówił Pan, że wygrana w Warszawie ma być bodźcem dla zespołu. Widzi Pan w drużynie zmianę nastawienia, zwiększone morale?
Drużyna zawsze wierzy i żyje tym, co robi. Zawsze jednak musi być taki namacalny przykład, że to przynosi efekty. Zespół musi tego doświadczyć. Wielkiej różnicy nie widzę, bo zawsze na treningach zawodnicy byli zaangażowani i skupieni, pracowali bardzo dobrze. Jestem przekonany i bardzo na to liczę, że to zwycięstwo doda im jeszcze większej pewności i wiary.
Zaglądacie w ligową tabelę?
Oczywiście, choć ja patrzę na tabelę także przez pryzmat odebranych nam punktów. Gdyby nie one, dziś bylibyśmy poza strefą spadkową. Tych „oczek” jednak nie mamy i musimy się odnaleźć w tej sytuacji i walczyć.
Śląsk pod wodza nowego trenera Jana Urbana rozegrał dwa ligowe spotkania. Czy to wystarczający materiał do tego, by odpowiednio przygotować się do gry z tym przeciwnikiem?
Trener przepracował z tym zespołem cały okres przygotowawczy, rozgrywali sparingi i mają już za sobą dwa mecze ligowe. To na nich bazujemy i zbieramy wiedzę na temat Śląska.
Drużyna z Wrocławia zdobywa mało bramek. Ostatnio postarano się o wzmocnienie ataku wypożyczając Łukasza Zwolińskiego z Pogoni Szczecin.
To na pewno groźny zawodnik, który miał swój dobry okres, strzelał w nim dużo bramek. Później coś tam się zacięło. Co nie zmienia faktu, że jego potencjał jest duży.
Mecz ze Śląskiem będzie poważnym sprawdzianem. Skoro udało się zwyciężyć w Warszawie, wszyscy oczekują, że teraz także wygramy. Poniedziałkowe spotkanie może być trudniejsze.
Rzeczywiście, może tak być. Bierzemy taką ewentualność pod uwagę. Wszyscy mają przed oczami mecz z Legią. Teraz musimy po prostu wygrać! Nieważne jak, nieważne w jakim stosunku – punkty muszą zostać w Chorzowie!
Źródło: www.ruchchorzow.com.pl
Napisz komentarz
Komentarze