Jak przekonują przedstawiciele lokalnych władz, użycie słowa „likwidacja” jest konieczne z prawnego punktu widzenia, ale nie odzwierciedla prawdziwego znaczenia zmian, które czekają obie placówki. Wg przekazanych przez nich informacji, szkoły zostaną połączone, dzięki czemu będzie możliwe ich dalsze funkcjonowanie. Powodem takiej decyzji były przede wszystkim zmiany demograficzne. Liczba uczniów przyjmowanych do obydwu szkół, od wielu lat spada. Fuzja ma nie tylko zapewnić im „przetrwanie”, ale również uchronić przed koniecznością zwalniania nauczycieli.
Co stanie się z budynkiem przy ul. Narutowicza? Na to pytanie odpowiedział nam Wiesław Ciężkowski. - Widzimy możliwość utworzenia w tym miejscu placówki opiekuńczo-wychowawczej. Mógłby to być żłobek lub żłobko-przedszkole. Nie widzę przeszkód by dostosować ten budynek do potrzeb najmłodszych. Taki jest nasz cel. Jest tam cicho, jest też piękny ogród. To miejsce w sam raz na żłobek – przekonuje zastępca prezydenta miasta ds. społecznych.
Jeżeli plany staną się rzeczywistością, nowo powstała placówka będzie prywatna i dotowana z budżetu miasta. Władze samorządowe są przekonane, że znajdzie się inwestor, który poprowadzi w tym miejscu, tego typu działalność. - Budynek znajduje się nieco na uboczu, ale w moim przekonaniu, w niczym to nie przeszkadza. Jeżeli to nie dojdzie do skutku, rozważymy możliwość zaadoptowania tych pomieszczeń na lokale mieszkaniowe. Temu budynkowi nie musi być przypisana na stałe jedna funkcja – dodaje Wiesław Ciężkowski.
Napisz komentarz
Komentarze