Nieco ponad tydzień temu Janusz Paterman wykupił ok. 35 proc. akcji Ruchu od jego byłego prezesa Dariusza Smagorowicza. Pozostałymi udziałowcami klubu są AMG Silesia Aleksandra Kurczyka, które posiada 31 proc. pakiet akcji oraz miasto, które kontroluje 20 proc. W momencie gdy Janusz Paterman wykupił akcje i na dobre zapoczątkował walkę o władzę w klubie, pojawiły się przypuszczenia, że wkrótce ponownie przejmie stery przy Cichej. Dziś stało się to faktem.
W ciągu ostatniego roku stanowisko prezesa klubu piastowały trzy osoby. Pierwszą był oczywiście Dariusz Smagorowicz, który kierował nim przez cztery lata, od lutego 2012 r. Punktem zwrotnym okazał się marzec ub.r., kiedy to w imieniu Ruchu poprosił miasto o udzielenie pożyczki, która pozwoliłaby na spłatę najpilniejszych długów i uzyskanie licencji na grę w Ekstraklasie. Wkrótce po tym jak samorząd zdecydował się wesprzeć "Niebieskich" kwotą 18 mln zł, ustąpił ze stanowiska prezesa, na rzecz Janusza Patermana.
Prezesurę dobrze znanego chorzowskim kibicom restauratora, przyjęto z wielkimi nadziejami. Mimo to nie utrzymał się on na stanowisku nawet miesiąc. Kością niezgody okazała się prawdopodobnie kwestia transferu Mariusza Stępińskiego. Zawodnik przeniósł się ostatecznie do FC Nantes za 1,5 mln euro, mimo że były-obecny prezes klubu preferował przyjęcie bardziej lukratywnej oferty Lokomotivu Moskwa. Niewielu spodziewało się, że Janusz Paterman dopnie swego, ponownie przejmie stery Ruchu Chorzów, i wprowadzi planowane przez siebie zmiany.
Teraz jest pewne, że będzie mógł tego dokonać. Jakie będą to zmiany? Rolę dyrektora ds. sportowym ma przejąć wieloletni piłkarz Ruchu - Edward Lorens. Planowany jest również powrót legendy klubu Krzysztofa Warzychy, a także Mariusza Śrutwy, co Janusz Paterman zapowiadał już w momencie, kiedy został prezesem klubu po raz pierwszy, w sierpniu ub.r. O tym czy te plany dojdą do skutku, dowiemy się po nadzwyczajnym zebraniu akcjonariuszy, które odbędzie się 20 marca.
Fot.: www.flickr.com
Napisz komentarz
Komentarze