Środowy ćwierćfinał Pucharu Polski nasz zespół wygrał w Gdańsku wyraźnie 5:2, ale w poniedziałek pisaliśmy nową, ligową historię. Inaczej niż w pucharowym pojedynku ten o ligowe punkty nasz zespół zaczął bardzo uważnie, z dużą koncentracją i potrafił bezlitośnie wykorzystać błędy gospodarzy w obronie. Najpierw do siatki trafił Tomasz Golly, potem po bardzo szybkiej wymianie piłki i podaniu Piotra Łopucha skutecznie skończył akcję Mateusz Omylak.
Graliśmy wysokim pressingiem, byliśmy szybsi, a w sytuacjach kryzysowych – bo i takie się zdarzyły – pewnym punktem zespołu był Bartłomiej Krzywicki.
W ostatnich trzech minutach przed przerwą dobre okazje do podwyższenia prowadzenia mieli Tomasz Golly, Robert Gładczak i Tomasz Lutecki. Wynik się nie zmienił.
Po zmianie stron gdańszczanie zaatakowali. Dwa razy świetnie bronił Krzywicki, dwukrotnie pomógł mu słupek. Niestety w 25 min. rywale zdobyli kontaktowego gola. A potem CLEAREX pokazał moc, spokój i skuteczność. Najpierw po dograniu Wadima Iwanowa z daleka przymierzył Mikołaj Zastawnik. Potem zupełnie „rozklepana” została obrona AZS i do pustej bramki trafił Szymon Łuszczek. Gospodarze wycofali bramkarza, jednak i tak ostatnie słowo należało do naszego zespołu. Dzieła zniszczenia dopełnił Mateusz Omylak.
Wygraliśmy, co było najważniejsze. Zdobyliśmy bardzo istotne i potrzebne trzy punkty na wyjeździe. Zagraliśmy dobry, wyrachowany mecz.
CLEAREX: Bartłomiej Krzywicki/Damian Purolczak – Szymon Łuszczek, Tomasz Golly, Mikołaj Zastawnik, Wadim Iwanow – Tomasz Lutecki, Robert Gładczak, Piotr Łopuch, Mateusz Omylak oraz Damian Ficek, Mariusz Seget.
Źródło: clearex-chorzow.pl
Fot.: j.w.
Napisz komentarz
Komentarze