„Surmik” to najstarszy zawodnik biegający po boiskach polskiej Ekstraklasy. Debiutował w nich blisko 21 lat temu w barwach Wisły Kraków. Dziś jest rekordzistą ligi pod względem liczby występów. W ostatnim spotkaniu Ruchu z Zagłębiem jego licznik wskazał 550 rozegranych meczów. Mimo blisko 40 lat na karku imponuje formą fizyczną i piłkarską. Notuje fantastyczną serię 109. kolejnych ligowych gier, wszystkie zaczynał w wyjściowym składzie! Ostatni raz zabrakło go na boisku w marcu 2014 r.! Na dodatek Surma to wielki autorytet w chorzowskiej szatni.
– Łukasz to świetny zawodnik, który mimo zaawansowanego wieku spisuje się w tym roku znakomicie. Bardzo go szanuję, ma ożywczy wpływ na szatnię. Chciałbym go zatrzymać przy Cichej. Przypominam sobie, jak w Akademii Legii pracował Tomasz Sokołowski, który także grał u nas. Fajny człowiek, mający podejście do młodych i Surma też taki jest. Potrafi trafić do tych młodych chłopaków, co wyraźnie widać w pierwszym zespole – mówi Prezes Ruchu Janusz Paterman, na łamach „Sportu”.
Pytanie brzmi: kiedy te plany udałoby się zrealizować? „Surmik” nie zdecydował jeszcze, czy zamierza w tym roku zakończyć karierę. – Co roku mówi się, że kończę, a jednak dalej gram – uśmiechał się pomocnik po meczu w Lubinie. – Nie będę wcale zaskoczony, jeśli Łukasz kolejny sezon spędzi w ekstraklasie – twierdzi Mieczysław Szewczyk, były wieloletni zawodnik Ruchu, Mistrz Polski z 1989 r. – Nie ma co mu zaglądać w metrykę. Jest bardzo ważnym ogniwem zespołu, kręgosłupem tej drużyny. Regularnie gra na wysokim poziomie, kontuzje go omijają. Podziwiam go i trzymam kciuki, aby w następnym sezonie też występował. Pełni też przy Cichej inną, bardzo ważną rolę. To przy nim młodzież uczy się, robi postępy. Niedoświadczeni piłkarze potrzebują takich wzorców – podkreśla Szewczyk.
Surma kilkukrotnie wskazywał, że dopóki będzie mu dopisywało zdrowie i piłka nadal będzie sprawiała przyjemność, chciałby grać. Mówił o tym chociażby latem ubiegłego roku po kolejnym przedłużeniu kontraktu. – Przychodząc tutaj w wieku 36 lat myślałem, że to będzie mój ostatni sezon, a okazało się, że czerpię z gry wiele satysfakcji i to też sprawiało, że cały czas przedłużałem kontrakt – mówił. „Surmik”, który posiada uprawnienia trenerskie, nie chce teraz poruszać tematu swojej przyszłości. – W tej chwili skupiam się jedynie na walce o utrzymanie z Ruchem i na końcówce sezonu – uciął rekordzista Ekstraklasy.
Źródło: www.ruchchorzow.com.pl
Napisz komentarz
Komentarze