BC: W tym roku zdobyłaś szczyt Aconcagua. Co skłoniło Cię do tego typu wyprawy?
MG: Do wyprawy skłoniła mnie chęć pokonywania własnych słabości i wyznaczania nowych granic.
Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu?
Do sezonu przede wszystkim szykuje się w Chorzowie, odbyłam już jedno zgrupowanie w Szklarskiej Porębie, gdzie była tydzień i dołączyłam do dziewczyn, które były już w dużo bardzie zaawansowanym treningu niż ja. Na szczęście po 3 dniach już byłam w stanie biegać na ich poziomie, a nawet szybciej, tak więc wróciłam usatysfakcjonowana i zmotywowana do dalszej pracy.W kwietniu wybieram się trenować na Majorkę.
W ubiegłym roku biegałaś w granicach 53.50, jednak Twoja życiówka jest poniżej 53 sekund. Jest ona z 2012 roku. Jesteś w stanie powrócić do takiej dyspozycji?
Teoretycznie jestem w stanie, czas pokaże.
Zdobywałaś już razem ze sztafetą medale mistrzostw świata czy Europy. Rywalizacja w kadrze jest chyba z roku na rok większa, a dziewczyn biegających poniżej 53 sekund, a nawet 52 sekund jest coraz więcej. Jesteś w stanie tak szybko biegać i wskoczyć do aktualnie "złotej" sztafety?
Pierwsza 3-4 dziewczyn są poza moim zasięgiem, jestem w stanie "łapać" się do sztafety z 5-6 miejsca.
Jaki cel stawiasz sobie na ten sezon?
Nie stawiam sobie konkretnego celu na sezon. Aktualnie najważniejszy jest dla mnie powrót do pelni zdrowia, gdyż tego mi brakuje. W sezonie chce po prostu powalczyć o jak najlepsze indywidualne wyniki.
Napisz komentarz
Komentarze