Już w 1. minucie Łukasz Moneta padł na murawę w okolicy własnego pola karnego. Brutalne wejście rywala nie było jednak tak niebezpieczne, jak mogłoby się wydawać, a zawodnik po chwili był już zdolny do kontynuowania gry. Chwilę później chorzowianie oddali pierwszy groźny strzał na bramkę rywala. Zza pola karnego uderzał Łukasz Surma, piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców, a następnie spadła przy prawym słupku bramki strzeżonej przez Martina Polacka. Bramkarz Zagłębia Lubin nie bez problemów zdołał wybić na rzut rożny. W kolejnych minutach piłkarze Ruchu raz po raz stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Goście usiłowali odpowiedzieć ofensywną grą, lecz w ich akcje za każdym razem wkradała się niedokładność.
W 10. minucie spotkania chorzowianie ponownie sprawdzili dyspozycję bramkarza Zagłębia Lubin. Z dystansu po raz drugi huknął Łukasz Surma, ale górą był Martin Polacek. W tej części gry "Niebiescy" wyraźnie przeważali. Mimo prób nie potrafili jednak zmusić do kapitulacji golkipera gości. Po drugiej stronie boiska sporadycznie można było zobaczyć uderzenia w kierunku bramki. Większość z nich zatrzymywała się na dobrze spisujących się w tym meczu obrońcach Ruchu.
Ok. 30 min. spotkania kibice z Chorzowa pokazali jak powinien wyglądać doping. Najpierw nad ich głowami pojawiły się niebieskie kartoniki, a z ich gardeł rozbrzmiała przyśpiewka "Hej, Ruchu nasz". Na dole trybun widniał napis "Na boisku graliście dla nas, a tysiące stały za wami - teraz w tych ciężkich chwilach czuwajcie nad nami". Po chwili wyciągnęli również herby Ruchu i Ruchu Wielkie Hajduki, a także podobizny Teodora Peterka, Ernesta Wilimowskiego, Gerarda Cieślika i Jerzego Wyrobka. Takiego kibicowania nie widzieliśmy przy Cichej od dawna...
W 34. minucie spotkania chorzowianie mogli objąć prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzał Bartosz Nowak, a bramkarz z trudem wybił przed siebie. Do piłki dopadł Jakub Arak, lecz mimo doskonałej okazji do strzału, zdecydował się dośrodkować w kierunku pozostałych napastników. Rafał Grodzicki zdołał uderzyć głową, ale futbolówka odbiła się od obrońcy. Dobijał jeszcze Miłosz Przybecki, ale goście oddalili zagrożenie z okolicy linii bramkowej.
Na 5 minut przed zakończeniem pierwszej połowy chorzowianie ponownie stanęli przed doskonałą okazją na strzelenie piewszej bramki w tym meczu. W sytuacji sam na sam bramkarzem znalazł się Bartosz Nowak, ale uderzył minimalnie obok bramki. Chorzowianie wyraźnie przeważali i byli bardzo bliscy strzelenia gola do siatki, ale ostatecznie ta sztuka się nie udało. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę kibice nagrodzili ich owacją na stojąco.
Po tym jak sędzia wznowił grę "Niebiescy" ponownie ruszyli do ataku. Z lewej strony boiska przedarł się w pole karne Bartosz Nowak i mocno uderzył tuż nad ziemią. Piłka odbiła się od słupka. Kibice śpiewali: "Witamy w domu, hej Gucio, witamy w domu" i "Ruchu nigdy nie opuścimy cię". Wsparcie fanów jeszcze bardziej mobilizowało podopiecznych Krzysztofa Warzychy, którzy nie dawali odechnąć defensywie gości.
W 54. minucie za brutalny faul na Łukaszu Monecie żółtą kartkę otrzymał Jakub Tosik. Ukarany został również Łukasz Surma, który wdał się w dyskusję z sędzią. Po chwili do głosu doszli goście, którzy oddali groźny strzał w kierunku bramkarza Ruchu. Uderzał Martin Niespor, ale Libor Hrdlicka zdołał wybić przed siebie. W 63. minucie meczu "Niebieskim" udało się w końcu objąć prowadzenie. Piłkę na skrzydle otrzymał Łukasz Moneta, który na pełnej szybkości wpadł w pole karne i uderzył po długim roku. Futbolówka odbiła się jeszcze od rękawic Martina Polacka i wpadła do siatki.
W 66. minucie wyraźnie sfrustrowani wynikiem meczu goście ponownie faulowali w okolicach własnego pola karnego. Tym razem Łukasza Monetę. Sędzia nie zdecydował się jednak na pokazanie żółtego kartonika. W 68. minucie meczu na placu gry pojawił się Łukasz Niezgoda. Najskuteczniejszy piłkarz Ruchu zastąpił Jakuba Araka. W 74. minucie do remisu niespodziewanie doprowadzili goście. Po stałym fragmencie gry futbolówka trafiła pod nogi Jakuba Tosika. Obrońca Zagłębia Lubin zgubił defensorów rywali, uderzył po długim rogu i pokonał bramkarza Ruchu.
W ostatnim kwadransie gra wyrównała się. Chorzowianie byli w dzisiejszym meczu lepszym zespołem, ale to nie wystarczyło by pokonać ekipy z Lublina.
Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 1:1 (0:0)
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk - Przybecki, Surma, Urbańczyk, Nowak, Moneta - Arak.
Rezerwowi: Miszczuk, Koj, Niezgoda, Lipski, Pazio, Trojak, Visnakovs.
Trener: Krzysztof Warzycha.
Zagłębie: Polacek - Tosik, Kubicki, Guldan, Dziwniel - Woźniak, Rakowski, Piątek, Starzyński, Janoszka - Nespor.
Rezerwowi: Małkowski, Buksa, Cotra, Janus, Madera, Mazek, Todorovski.
Trener: Piotr Stokowiec
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 6317.
Napisz komentarz
Komentarze