Piotr Stokowiec (trener Zagłębia Lubin)
Sprawa punktów była tutaj oczywiście najważniejsza, ale ta nerwowość powoduje, że mecze nie są najlepszej jakości w naszym wykonaniu. Zawodnicy na pewno mentalnie odczuwają jeszcze to, że grają w grupie spadkowej, a nie - tak jak się nastawiali - mistrzowskiej. Nie chcę szukać tanich usprawiedliwień, ale gramy nerwowo i musimy być cierpliwy czekając na tą formę, którą dysponowaliśmy już w tym roku. Trochę braki kadrowe też nam doskwierają np. matura Filipa Jagiełło uniemożliwiła mu dzisiejszy występ. Nie było to wspaniałe widowisko, ale najważniejsze były tutaj punkty, a my wywozimy tylko jedno "oczko". Dolna ósemka rządzi się swoimi prawami. Ten, kto udźwignie to psychicznie, wyjdzie z batalii zwycięsko.
Krzysztof Warzycha (trener Ruchu Chorzów)
Po tym meczu czujemy niedosyt, bo można było dziś zgarnąć dziś komplet trzech punktów. Mogę jednak powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze, by się utrzymać. Drugie spotkanie z zespołem, który teoretycznie powinien grać w czołowej "8" i taki był ich cel. W naszych poczynaniach było widać pewną nerwowość zwłaszcza na początku, ale w kolejnych minutach zawodnicy prezentowali się dużo pewnie i lepiej co napawa mnie optymizmem. Powiedziałem chłopakom: "głowa do góry". Czekają nas kolejne spotkania, w których będziemy walczyć o nasz cel, a ten jest jeden utrzymać się w Ekstraklasie.
Po raz pierwszy prowadziłem zespół na Cichej i był moment wzruszenia zwłaszcza w momencie jak kibice mnie tak miło przywitali po tylu latach pamiętali o mnie.
Bartosz Nowak (pomocnik Ruchu)
Szkoda, że nie utrzymaliśmy wyniku. Nie wygrywamy, niestety musimy to powiedzieć po raz kolejny. Wydaje mi się, że byliśmy lepsi, stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Zbyt łatwo straciliśmy bramkę. Było kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, ale nie chcę wypowiadać się o jego pracy.
Napisz komentarz
Komentarze