Tegoroczne „Wakacje w skansenie” to pierwsza edycja podczas której odwiedzające dzieci mogą zaglądać do środka pomieszczeń związanych z danymi zajęciami. Wydarzenie oferuje zabawy, konkursy i różne warsztaty, a w międzyczasie w umiejętny i zachęcający sposób przemyca wiedzę na temat obiektów w muzeum.
Każde spotkanie złożone będzie z trzech części:
1. Wizyta w omawianej chałupie, gdzie dzieci będą mogły nabyć wiedzy o jej mieszkańcach, ich życiu i pracy. Dodatkowo mogą się nauczyć wybranej śląskiej zabawy i wziąć udział w quizie związanym z tematyką danego dnia.
2. Zabawy plastyczne i zagadki związane ze zwiedzanym obiektem oraz z działalnością Muzeum.
3. Zabawy muzyczne na scenie.
Pierwszy lipcowy poniedziałek (04.07) to dzień poświęcony domostwu zielarza. Zabawa miała wystartować o 10:00 i rozpoczęła się punktualnie, zgodnie z planem. Zajęcia były dostępne bezpłatnie zarówno dla grup zorganizowanych, jak i osób indywidualnych. Tegoroczne „Wakacje w skansenie” to pierwsza edycja podczas której odwiedzające dzieci mogą zaglądać do środka pomieszczeń związanych z danymi zajęciami. I faktycznie, dom zielarza, czyli Chałupa z Kaliny, była otwarta i dostępna.
Zaczęto od zabawy konkursowej, która zmotywowała dzieci do dowiedzenia się czegoś: zadaniem było odnalezienie domu zielarza na mapie, odwiedzenie go, znalezienie kilku niepasujących do wnętrza przedmiotów, a wreszcie, dowiedzenie się na temat domostwa jak najwięcej. Obie konkurencje – zarówno ta na spostrzegawczość, jak i quiz z nabytej wiedzy, nagrodzono drobnymi nagrodami.
Po tym sympatycznym wprowadzeniu dzieci miały dowolność w doborze rozrywek. Mogły uczestniczyć zarówno w warsztatach artystycznych jak i tanecznych, a nawet postrzelać z łuku pod nadzorem.
Zajęcia artystyczne były bardzo rozbudowane, dawały dużą dowolność: dzieci mogły malować i ozdabiać małe rzeźby i płaskorzeźby, tworzyć obrazki na małych kwadratowych kafelkach, malować na prawdziwym płótnie, tworzyć styropianowe figurki na patyku, a wreszcie, dać upust swojej fantazji rysując kredą bez szkód, na specjalnie rozłożonej na ziemi do tego celu dużej rolce papieru.
W ogrodzie jednej z chałup dzieci mogły pod nadzorem i z małą pomocą wypróbować swoich sił w strzelaniu z łuku. Zabawa cieszyłam się dużym powodzeniem, głównie u chłopców, znalazły się jednak i zaciekawione dziewczynki. Była też możliwość wypożyczenia sprzętu sportowego.
Na scenie w tle cały czas grała muzyka, animatorzy imprezy zachęcali dzieci do konkursów i przemycali w swoich wypowiedziach wiedzę.
Jeżeli ktoś miał ochotę, mógł też w międzyczasie przejść się na spacer po skansenie. Obiekty – poza chałupą z Kaliny – były zamknięte, niemniej, pogoda dopisywała i można było je obejrzeć choć z zewnątrz. Dzieci chętnie oglądały wypuszczone na wybiegi zwierzęta. Największą furorę robił samotnie pasący się koń oraz trzy małe, młode, białe owieczki. A jak sami zainteresowani, czyli dzieci, oceniają wydarzenie? Wyglądały na bardzo zadowolone.
– Fajnie było. Najbardziej mi się podobało strzelanie z łuku. Parę razy strzelałem już z wiatrówki, ale z łuku to był pierwszy raz. Na początku trafiałem tylko w stodołę, ale za którymś razem wreszcie udało mi się trafić w tarczę. – mówi ośmioletni Aleks, wyraźnie z siebie zadowolony. Do skansenu przyszedł pod opieką starszej siostry. – Drugą najfajniejszą rzeczą było to, że mogłem sobie pooglądać zwierzątka. I malowanie też było fajne, ale najmniej, bo to bardziej dla dziewczyn.
– To nie dla mnie. Nie podoba mi się to. – tak z kolei strzelanie z łuku komentuje Mateusz, rok starszy, bo dziewięcioletni. On odwiedził skansen w towarzystwie swojego dziadka, a przyszli do muzeum z osiedla tysiąclecia, zaciekawieni pozytywną opinią kolegów na temat zeszłorocznej edycji. – Ale całkiem fajnie jest. Malowanie rzeźb mi się spodobało. A najlepsze są konkursy. – dodaje na koniec.
Dzieci sprawiały wrażenie usatysfakcjonowanych. I choć większość z nich to były grupy zorganizowane z przedszkoli i letnich zajęć szkolnych, to przyszło też sporo dzieci prywatnie, w towarzystwie starszego rodzeństwa, dziadków i rzadziej rodziców.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany, niech się nie martwi. To dopiero pierwsze spotkanie z cyklu trwającego do końca wakacji. Zajęcia będą się odbywały co poniedziałek, w stałych godzinach od 10:00 do 13:00. Program z datami i planowaną tematyką na dany dzień można znaleźć na stronie chorzowskiego skansenu.
Napisz komentarz
Komentarze