Maciej Urbańczyk (zawodnik Ruchu Chorzów):
Zawiedliśmy wszystkich kibiców i siebie samych. Wynik długo utrzymywał się przy stanie 0:0, uważam że do tego momentu mecz był wyrównany, ale pierwsza bramka nas rozbiła. Później ciężko już było gonić wynik, padły następne gole... Mecz skończył się fatalnie, ale nie spuszczamy głów. Przed nami kolejne spotkanie, już w najbliższy piątek. Chcemy jak najszybciej się zrehabilitować i ponownie zacząć zdobywać punkty. Wierzymy, że jeszcze nie wszystko stracone. Będziemy walczyć do samego końca.
Patrik Mráz (zawodnik Piasta Gliwice):
Dzisiejszy mecz bez wątpienia przybliżył nas do pozostania w Ekstraklasie. Tym bardziej, że przed nami dwa spotkania u siebie, w których łatwiej nam będzie walczyć o punkty. Bardzo się z tego wyniku cieszymy. W przerwie trener powiedział nam, żebyśmy kontynuowali założenia taktyczne z pierwszej połowy, nie tracili piłek w środkowej strefie boiska, i starali się strzelić bramkę. Wiedzieliśmy, że możemy tu zagrać o zwycięstwo. Ruch przegrał wysoko we Wrocławiu i było oczywiste, że nie jest w wysokiej dyspozycji. Zastosowaliśmy wysoki pressing, co przyniosło nam trzy gole.
Krzysztof Warzycha (trener Ruchu Chorzów):
Sytuacja jest trudna. Nie zdążyłem jeszcze sprawdzić pozostałych wyników w naszej grupie, ale niezależnie od tego, tanio skóry nie sprzedamy. Będziemy walczyć do ostatniego meczu. Do zdobycia zostało jeszcze 9 punktów. Może się okazać, że nawet zgarnięcie w tych trzech meczach pełnej puli, nie wystarczy do utrzymania w Ekstraklasie, ale mimo wszystko będziemy walczyć. Chcemy pokazać, że drużyna ma charakter. Jestem zadowolony z postawy chłopaków, którzy nawet po tak wysokiej porażce, jaką ponieśliśmy ze Śląskiem, pokazali ambicję i wolę walki. Podziękowałem im, bo był to lepszy obraz gry, niż w meczu we Wrocławiu. Przegraliśmy wysoko, ale zauważam pozytywne aspekty dzisiejszego spotkania.
Mecz rozpoczęliśmy ostrożnie, ponieważ takie były założenia. Nie chcieliśmy wyjść „na hura” w meczu z Piastem, bo widzieliśmy jak grają i czego można się spodziewać. Posiadają w swoich szeregach kilku zawodników z bardzo dużymi umiejętnościami. Nie chcieliśmy, żeby już na samym początku, było po meczu. Wszyscy wiemy, że atutem naszej drużyny jest szybki kontratak, i to chcieliśmy wykorzystać. Kilka takich wyjść było w pierwszej połowie, ale niestety za każdym razem brakowało wykończenia. Powtórzę jeszcze raz: będziemy walczyć do końca. Musimy w każdym kolejnym meczu zostawić serce na boisku. To – mam nadzieję – pomoże nam w osiągnięciu lepszego wyniku w kolejnym spotkaniu.
Dariusz Wdowczyk (trener Piasta Gliwice):
Zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty. To był ważny mecz. W pierwszej połowie graliśmy zachowawczo, w drugiej nastawiliśmy się na to, żeby zaatakować. Przyjechaliśmy tu z myślą o zgarnięciu pełnej puli. Cieszę się bardzo, że Denis Gojko strzelił bramkę. To zawodnik, który stawia pierwsze kroki w Ekstraklasie, dla niego to wspaniała sprawa. Cieszy to, że zagraliśmy „na zero” z tyłu. Mamy trzy dni do następnego meczu, jeszcze nic się nie skończyło. Nic nie osiągnęliśmy. Trzy punkty cieszą, ale jeszcze daleka droga do utrzymania. Podchodzimy do każdego spotkania z optymizmem i wiarą, że można grać lepiej, niż chociażby dzisiaj w pierwszych 45 minutach.
Fot.: własne/Ruch Chorzów/Piast Gliwice
Napisz komentarz
Komentarze