24-letnia chorzowianka do tej trzykrotnie kończyła letnie mistrzostwa Polski potrójnie ozłocona, a miało to miejsce w latach 2012, 2013 oraz 2015. Pierwszego dnia zmagań w Czarnym Borze podczas biegu indywidualnego na dystansie 6km, Monika Hojnisz zdeklasowała swoje rywalki pewnie stając na najwyższym stopniu podium. Aktualnie reprezentująca barwy AZS AWF Katowice, biathlonistka z Chorzowa nie popisała się co prawda na strzelnicy popełniając aż osiem błędów na strzelnicy, jednak w biegu nie miała sobie równych i na mecie Kamilę Żuk wyprzedziła o blisko dwie minuty!
W sobotę podczas biegu masowego nasza biathlonistka również nie spisała się najlepiej na strzelnicy pudłując sześciokrotnie, jednak i tym razem w biegu zostawiła rywalki za swoimi plecami. Druga na mecie Magdalena Gwizdoń pomimo lepszego strzelania (trzy karne rundy) musiała zadowolić się srebrem.
- Na strzelnicy się nie popisałam, więc pozostał niesmak po tych mistrzostwach. Mam nadzieje, że po analizie i wnioskach ta sytuacja się zmieni korzystnie - mówiła Monika Hojnisz po ostatnim swoim starcie.
Śmietanka przy Kawie -> Wywiad z Moniką Hojnisz
Chorzowianka sukces przypieczętowała w sprincie, gdzie jej postawa strzelecka była dużo lepsza i z dwoma "pudłami" wyprzedziła wyraźnie swoje konkurentki na trasie biegu. Druga była Dominika Bielecka, a brąz wywalczyła Kamila Żuk.
- Cieszę się, że na tym etapie przygotowań udało mi się sięgnąć po trzy złota. Atmosfera w Czarnym Borze zawsze jest wyśmienita, stąd też chętnie tam wracam. Teraz chwilę będę przebywać w domu i wyruszam 13 lipca na pierwsze zagraniczne zgrupowanie do Bormio. Jeśli pogoda dopisze będą już pierwsze narty! - dodała nasza potrójna mistrzyni.
foto: biathlon.com.pl
Napisz komentarz
Komentarze