Pod koniec maja Ruch Chorzów ostatecznie zaprzepaścił swoje szanse na pozostanie w Ekstraklasie. To stawia przed udziałowcami wiele pytań na temat przyszłości klubu. Z tego powodu prezydent miasta chce się spotkać z właścicielami spółki, w tym z posiadającym największy pakiet akcji Januszem Patermanem. Do rozmów zostanie również zaproszony były przewodniczący rady nadzorczej Aleksander Kurczych, który pozostaje rzekomo w konflikcie z obecnym prezesem Ruchu.
Podczas ostatniej sesji rady miasta rada przyjęła propozycję prezesa Ruchu, która zakładała wyemitowanie nowych akcji klubu o wartości 18 mln zł. W roku 2017 prywatni inwestorzy jako pierwsi objęliby akcje w wysokości 8 mln zł. W drugiej kolejności miasto wyłożyłoby 3 mln zł w br. i następne 5 mln zł w 2018 r. Warunkiem jest więc to, że prywatni inwestorzy jako pierwsi wniosą do klubu swój wkład finansowy.
- Wspieramy Ruch nie dlatego, że jest to biznes dla miasta. To ważna rzecz dla wielu mieszkańców. Musimy to robić w sposób rozsądny, w miarę możliwości finansowych. Nie można objąć emisji akcji po innej ceni niż akcja nominalna, czyli po 1 zł – mówił Marcin Michalik. Zastępca prezydenta podkreślał również, że miasto będzie wspierać Ruch również w sytuacji gdy ten spadnie do niższej klasy rozgrywkowej, co stało się już faktem.
Prezydent miasta również wypowiedział się na temat decyzji rady, a także pożyczki na 18 mln zł, jaką radni zgodzili się przyznać Ruchowi w roku ubiegłym. - Nie ma podstaw twierdzić, że porozumienie było źle wynegocjowanie. Środki, które dzisiaj przeznaczymy klubowi są niezbędne, by prowadzić proces restrukturyzacji spółki - podkreślał Andrzej Kotala. Miasto posiada 23 proc. akcji klubu.
Napisz komentarz
Komentarze