- Kiedyś dzieci ćwiczyły i bawiły się na klopsztandze. Różnego rodzaju podciągania, figury akrobatyczne można tutaj wykonywać - zdradza szczegóły jeden z mieszkańców dzielnicy.
Nowa inwestycja to pomysł mieszkańców Chorzowa - Batorego, projekt wygrał w głosowaniu, w ramach trzeciej edycji budżetu obywatelskiego.
- W tamtym roku, około kwietnia w gazecie chorzowskiej widziałem artykuł o budżecie obywatelskim, wpadł mi wtedy do głowy pomysł, trzeba było zebrać podpisy i zgłosić swój pomysł, czegoś takiego nie ma w okolicy, młode osoby nie mają piniędzy na siłownie, w tym wypadku ruch na świeżym powietrzu i za dormo to strzał w dziesiątkę - zanzacza Marek Wilk, pomysłodawca projektu.
Obiekt wyposażony jest w 10 zestawów urządzeń, m.in.: liny, drążki, drabinki i obręcze gimnastyczne. Specjalnie do treningu ulicznego przystosowana jest także syntetyczna nawierzchnia, która amortyzuje upadek z ponad 2 m.
- Sprzęty zawieszone są na różnych wysokościach, więc można zaczynać od niższych stopni i przechodzić do poważniejszych ćwiczeń. Mierzymy swoje siły na zamiary - dodaje pomysłodawca projektu.
Z zabawy w parku ulicznym skorzystał sam prezydent.
- Chcę spróbować, bo to jest fajny pomysł mieszkańców tej dzielnicy, projekt zwyciężył w budżecie obywatelskim, coś zupełnie nowego w naszym mieście, na to czekają ludzie młodzi, to inwestycja do nich kierowana.
Choć takich atrakcji w Chorzowie powstaje w ostatnim czasie dużo(m.in. siłownie uliczne, Skatepark przy szybie Prezydent) jak podkreśla prezydent to głos mieszkańców.
- Myślę, że to jest przyczyna tego, że wsłuchujemy się w głos mieszkańców, to są projekty, które zgłaszane były w budżetach obywatelskich, nie zawsze zwyciężały ale street workout to strzaał w dziesiątkę, to inwestycja, która niesie ogromne korzyści w usportowieniu i sprawności naszej młodzieży - mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.
-Kilka pociągnieć i przewrotek na drążku, to nie jest skomplinowana sprawa, przekonują nieco starsi mieszkańcy tej dzielnicy.
- Sama złożyłam podpis, żeby taki plac powstał, za moich czasów, kiedy dzieci były małe bawiły się na tym boisku, grały w kosza, w tej chwili to idealny pomysł na zagospodarowanie tej przrestrzeni właśnie dla dzieciaków, żeby między innymi nie siedziały cicho przed komputerem - przekonuje Bronka Skrzypek, mieszkanka Chorzowa-Batorego.
- Bardzo fajnie, można być chudym, super, że takie coś powstało, próbowałam już wczoraj sie wspinać - zaznacza Laura Bogacka, mieszkanka Chorzowa.
Napisz komentarz
Komentarze