Decyzja ws. pozwolenia na grę Ruchu Chorzów w I lidze miała zapaść już 12 maja. Wówczas, podczas posiedzenia komisji ds. licencji klubowych, odroczono jednak sprawę do 20 czerwca. Dziś dowiedzieliśmy się jednak, że "Niebiescy" otrzymają kilka dodatkowych dni na spełnienie wymogów licencyjnych.
By Ruch zagrał w przyszłym sezonie w I lidze musi spełnić następujące warunki:
- Uregulować zobowiązanie w stosunku do piłkarzy z tytułu premii za sezon 2015/2016 poprzez zapłatę pierwszych dwóch rat premii przypadających do zapłaty w 2016 r. i zapłatę lub objęciem ugodą dwóch kolejnych rat przypadających do zapłaty w 2017 roku.
- Uregulować zobowiązanie do byłego trenera-koordynatora, zatrudnionego jednocześnie jako prezesa Fundacji Ruchu Chorzów, w części, którą Komisja uznała za bezsporne wynagrodzenie trenera-koordynatora. Obie strony zostały poinformowane o wysokości tej kwoty.
- Zapłacić zobowiązanie transferowe do FC Nurnberg w terminach przewidzianych zawartą ugodą.
- Dostarczyć dokumenty firm właścicielskich potwierdzających dodatkowe wpłaty na rzecz klubu w przypadku niepozyskania kontraktów sponsoringowych zapewniających klubowi źródła finansowania w sezonie 2017/2018.”
Pierwszy punkt dotyczy spłacenia premii obiecanych piłkarzom za ubiegłoroczny awans do grupy mistrzowskiej, natomiast drugi – zapłaty wynagrodzenia Dariuszowi Gęsiorowi, który domaga się 140 tys. zł za pracę na stanowisku prezesa Fundacji Ruch Chorzów. Kolejne punkty dotyczą dostarczenia dokumentów świadczących o tym, że klub będzie posiadał źródła finansowania na przyszły sezon oraz spłaty zobowiązania wobec FC Nurnberg związane z transferem Stępińskiego. Umowa z klubem z Norymbergi zakładała wypłacenie mu zadeklarowanej w kontrakcie kwoty w przypadku sprzedaży napastnika z Ruchu do innego klubu.
Przypominamy, że 12 maja br. Ruch Chorzów otrzymał licencję na grę w Ekstraklasie. Po tym jak światło dzienne ujrzały dokumenty świadczące m.in. o nieuregulowanych zobowiązaniach klubu wobec swoich obecnych i byłych piłkarzy, została ona zawieszona. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze