Znajomość języka obcego, przede wszystkim angielskiego, jest obecnie niemal obowiązkową kwalifikacją w wielu zawodach. Międzynarodowe środowisko pracy to codzienność coraz większej liczby Polaków. W ostatnich latach do Polski napłynęło ponad 25 tys. inwestorów z zagranicy, którzy stworzyli w sumie około 1,5 miliona miejsc pracy. Coraz więcej z nich wymaga od kandydatów umiejętności komunikatywnego posługiwania się angielskim, a często także rzadszymi językami. Tymczasem z raportu opracowanego przez Instytut Badawczy Randstad (2016) wynika, że tylko 49,6 procent Polaków deklaruje znajomość przynajmniej jednego języka obcego.
- Umiejętność posługiwania się językami obcymi przydaje się też w życiu codziennym. Z badań przeprowadzonych przez TNS wynika (2015), że aż 40 procent Polaków znalazło się w sytuacji, w której żałowało, że nie zna języka obcego. Wakacje to bardzo dobry czas, żeby to zmienić” — uważa Aleksandra Antosik, nauczycielka języka angielskiego z kilkuletnim doświadczeniem. I dodaje, że wbrew pozorom czas, który kojarzy się z urlopami, bardzo sprzyja przyswajaniu nowych języków. Wymaga tylko odpowiedniej motywacji.
Aleksandra Antosik mówi, że najlepiej uczyć się języka obcego pod okiem doświadczonego nauczyciela. - Dzięki temu będziemy mogli w równym stopniu rozwijać wszystkie kompetencje, w szczególności mówienie, którego trudno nam będzie się nauczyć samodzielnie. Nauczyciel zadba także o dobór materiałów odpowiednich do poziomu ucznia i o to, by poziom ich trudności wzrastał w odpowiednim tempie — tłumaczy lektorka. - W wakacje z pewnością łatwiej będzie nam znaleźć więcej czasu na lekcje i naukę. Z względu na urlopy spada także obłożenie nauczycieli języków obcych, którzy mogą bardziej elastycznie dopasować się do czasowych potrzeb ucznia - dodaje.
Chociaż nauka pod czujnym okiem lektora jest najlepszym pomysłem na rozpoczęcie przygody z nowym językiem obcym, samodzielne przyswajanie materiału także jest możliwe. Wymaga od ucznia tylko nieco większej dyscypliny.
- Dobrą motywacją do nauki są wakacyjne wyjazdy zagraniczne, które stają się o wiele ciekawszym doświadczeniem, gdy okazuje się, że możemy swobodnie wyjść na miasto i porozumieć się z jego mieszkańcami. W ten sposób możemy sprawdzić, czy dany język rzeczywiście nam odpowiada, czy podoba nam się jego brzmienie. Mówiąc wprost: możemy go przetestować i przy okazji zebrać energię na kolejne miesiące nauki” — mówi Antosik. I dodaje, że jeśli zaczniemy intensywną naukę w czerwcu, a nawet w lipcu, we wrześniu zdążymy już opanować podstawy. A to wystarczy, by za granicą poczuć się swobodniej. Rozmowa z tak zwanymi native’ami, czyli rodzimymi użytkownikami języka, nie jest łatwa dla początkujących uczniów, ale nie ma lepszego sposobu na szybsze opanowanie języka — podkreśla lektorka.
W wakacje również w Polsce pojawia się więcej przedstawicieli różnych narodowości niż zwykle. To także dobra okazja, żeby próbować rozmawiać z nimi w ich języku. - Obcokrajowcy doceniają, że ktoś podejmuje takie wyzwanie. Przychylne komentarze tylko dodają motywacji do nauki. — mówi Antosik.
Niemiecki i francuski to dwa języki, które aktualnie znajdują się na tzw. topie.
Osobom, które samodzielnie chcą nauczyć się języka obcego, lektorka radzi, żeby zacząć od wybrania dobrego podręcznika, z którego poznać można podstawy. Warto poprosić na forach językowych o wskazanie najlepszej książki. Zdaniem Antosik nie można jednak ograniczać się tylko do czytanek i gramatyki. - Media społecznościowe, portale z filmami pełnometrażowymi i krótkimi video, zagraniczne serwisy informacyjne czy telewizja online dają dzisiaj w zasadzie nieograniczone możliwości w zakresie nauki języków. Wystarczy wejść na Youtube'a, wyszukać interesujące nas vlogi i każdego dnia wieczorem chociaż przez 15 minut je ogląda
W ten sposób poznajemy rzeczy, które nas interesują bardziej niż lokalne informacje z Berlina czy Madrytu, a przy okazji osłuchujemy się z językiem. - zaznacza lektorka.
Potwierdza to Merlijn van Rossen, Holender mieszkający od trzech lat w Polsce, który korzystał z internetu przy nauce języka fińskiego i węgierskiego. - Niemieckiego, francuskiego i angielskiego uczyłem się w szkole. Ale lekcje to nie wszystko. Chciałem mieć kontakt z językiem, osłuchać się z nim. Youtube i audiobooki odegrały w tym bardzo dużą rolę. Nie bez znaczenia były też zajęcia, z których mogę korzystać w firmie. To mnóstwo dodatkowej motywacji do nauki- mówi van Rossen, który pracuje teraz w dziale zakupów Capgemini, codziennie wykorzystując znajomość szwedzkiego. - Cieszę się, że łączę pasję do języków z pracą. To dla mnie naprawdę ważne, bo wiem, że nie stracę dzięki temu kontaktu z angielskim i szwedzkim. Dlatego teraz myślę już o rozpoczęciu nauki kolejnego języka. Ostatnio zakochałem się we włoskim. — dodaje.
Dominika Nawrocka z Capgemini zgadza się, że osoby ze znajomością języków obcych bardzo dobrze radzą sobie obecnie na rynku pracy, choć dużo zależy od tego, w jakich językach mówią. - Wbrew pozorom, wakacje to dobry czas nie tylko na rozpoczęcie nauki języka obcego, ale też na znalezienie pracy, która pozwoli nam ten język wykorzystywać każdego dnia. Oferta pracy skierowana do osób znających języki obce jest bardzo szeroka. — mówi Nawrocka.
O firmie Capgemini:
Grupa Capgemini, która obchodzi w roku 2017 swoje 50. lecie zatrudnia ponad 190 tysięcy osób w ponad 40 krajach. Globalny lider w dostarczaniu usług konsultingowych, technologicznych i outsourcingowych odnotował w 2016 roku globalny przychód w wysokości 12,5 mld euro. Wspólnie z klientami, Capgemini tworzy i dostarcza rozwiązania biznesowe, technologiczne i cyfrowe, które pasują do ich potrzeb i umożliwiają im osiąganie innowacyjności oraz konkurencyjności. Głęboko wielokulturowa organizacja opracowała własny sposób pracy, the Collaborative Business ExperienceTM oraz własny globalny model dostarczania usług - Rightshore®.
Napisz komentarz
Komentarze