Jak to jest z tym ratuszem? Wielu chorzowian krytykuje lokalne władze za to, że pozwalają na to, by ten zabytkowy budynek popadał w coraz większą ruinę. Z moich informacji wynika jednak, że nie jest to prawda.
Dokładnie tak. Obiekt nie znajduje się w posiadaniu miasta, od wielu lat przechodzi z rąk do rąk. Obecny właściciel nabył go dwa lata temu. Tutaj sytuacja nie wygląda tak dramatycznie jak choćby w przypadku Rzeźni Miejskiej. Właściciele dawnego ratusza wykazują dobrą wolę, dbają o to by budynek był zabezpieczony choćby w podstawowym zakresie. W tym miejscu należy podkreślić, że miasto w ciągu ostatnich lat systematycznie przekazywało spore środki na wykonanie niezbędnych prac w tym obiekcie. Były to kwoty rzędu kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Najpilniejszą inwestycją był remont dachu. Jeszcze nie tak dawno znajdował się on w fatalnym stanie. Były w nim tak wielkie dziury, że podczas deszczu woda lała się po kondygnacjach. Wspólnymi siłami udało nam się go już niemal w całości wyremontować. Byłoby to niemożliwe bez wsparcia lokalnych władz oraz wojewódzkiego konserwatora zabytków. W tej chwili już tylko niewielka część dachu czeka na remont. W dalszym ciągu jest możliwość pozyskania środków na kolejne prace remontowe. Niestety obecny właściciel, mimo że od dawna posiada niezbędną dokumentację, zwleka z przygotowaniem listy prac remontowych do wykonania.
Obawia się Pan, że przepadną unijne środki, jakie mogą zostać na ten cel przyznane?
Tak. To już ostatni dzwonek. Po 2020 roku, kiedy płynący w naszą stronę kurek funduszy unijnych zostanie przykręcony, prawdopodobnie trzeba będzie radzić sobie inaczej. Liczę na to, że jesienią dokumentacja sporządzona przez właściciela do mnie dotrze.
Jakie plany ma wobec ratusza obecny właściciel?
Nie ma planu. Być może tylko ja, zupełnie niepotrzebnie, widzę to w czarnych barwach. Z naszej szczerej rozmowy na temat przyszłości tego obiektu pamiętam jednak, że właściciel nie był w stanie przedstawić swoich planów biznesowych, wypowiedzieć się na temat nowych funkcji jakie dla niego przewiduje.
To prawda, że właścicielem hajduckiego ratusza jest ta sama osoba, która w ubiegłym roku nabyła również zabytkową Elektrociepłownię Szombierki w Bytomiu?
Tak, to ta sama osoba. Przypadek Elektrociepłowni Szombierki także może budzić niepokój osób zainteresowanych losami zabytkowych obiektów. Z tego co mi wiadomo, miałoby tam powstać m.in. Teatr 3D i studio nagrań. Z uwagi na rozwój technologii związanej z rejestracją dźwięku oraz coraz większą jej dostępność, studia nagrań stopniowo odchodzą w przeszłość. Pomysły właściciela określiłbym więc jako ryzykowne i nieco problematyczne. Był taki moment, w którym przedstawiciele chorzowskich władz prowadzili rozmowy na temat zamiany zabytkowego ratusza, na inny obiekt. Ze względu na to, że miasto również nie posiada racjonalnego planu na wykorzystanie tego budynku, zostały one zawieszone.
Gdyby nie to, miasto byłoby skłonne objąć ten obiekt?
Nie można przewidzieć jak przebiegałyby negocjacje, ale myślę, że byłaby taka szansa. To nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Wykorzystanie obiektów zabytkowych, nadawanie im nowych funkcji, to obecnie problem na skalę całego kraju. Przez lata powstawały w nich muzea, izby pamięci, domy kultury i inne tego rodzaju placówki. Ten trend przestał już obowiązywać. W Chorzowie również nie widzę miejsca na kolejną taką placówkę. Tym bardziej, że niebawem prawdopodobnie przystąpimy do prac nad utworzeniem Muzeum Hutnictwa w budynku dawnej Elektrowni Huty Kościuszko. To nie Londyn czy Nowy Jork. Nie posiadamy przeogromnych kolekcji i wielkich darczyńców. Będziemy mieli dwa muzea w naszym mieście i nie wyobrażam sobie trzeciego. Potrzeby muzealne w naszym regionie są już w znacznej mierze wyczerpane.
Wszystko zależy więc od pomysłowości właściciela.
O ile sytuacja nieoczekiwanie się nie zmieni, to tak. To jest piękny obiekt, dawny urząd gminy, dzielnicy Hajduki Wielkie. Uwagę przykuwa przede wszystkim jego piękna architektura, ale również atrakcyjna lokalizacja, znajdująca się blisko Drogowej Trasy Średnicowej. Minusem jest to, że budynek jest zbyt mały by pełnić niektóre funkcje, np. hotelu czy uczelni. Właściciel powinien podjąć trud i wysiłek, by jak najszybciej znaleźć rozwiązanie, by zacząć działać. Po raz kolejny podkreślę, że dziś wciąż można pozyskać środki na modernizację tego pięknego zabytku, ale czy jutro będzie taka możliwość? Tego już nie wiemy. Perspektywa unijnego finansowania wielkimi krokami zbliża się ku końcowi.
Rozmawiał Tomasz Breguła
Napisz komentarz
Komentarze