Jurgen Peqini to postać na tyle anonimowa, że trzeba sporego wysiłku by doszukać się informacji na temat jego dotychczasowej kariery. Wiadomo, że w ubiegłym sezonie w 15 grach w dorosłej drużynie swojego FK Elbasani zdobył 4 bramki, kolejne 3 dołożył w 10 występach w zespole młodzieżowym. Jego klub spadł z II z drugiej ligi albańskiej, ale sam Peqini w lokalnej prasie bywał określany sporym talentem, ocierając się nawet o młodzieżową reprezentację Albanii. Z drugiej strony - jeszcze przed chwilą nie dostał angażu w rodzimym ekstraklasowiczu o nazwie Teuta Durres. - Przyjechał, przyjrzy mu się trener Krzysztof Warzycha i to naturalna kolej rzeczy w piłkarskim życiu. Szkoleniowiec dostał informację, że może to być ciekawy zawodnik, Peqini dostał więc czas na pokazanie swoich umiejętności i to po prostu jedna z wielu historii jakie dzieją się w czasie okienka transferowego - tłumaczy Grzegorz Kapica, dyrektor sportowy "niebieskich", nie chcąc zdradzać jak długo Peqini będzie terminował przy Cichej.
Więcej na ten temat przeczytacie na www.sportslaski.pl.
Źródło: www.sportslaski.pl
Napisz komentarz
Komentarze