Jeszcze przed sezonem oba zespoły mierzyły się ze sobą aż czterokrotnie. Bilans tych pojedynków był remisowy, najpierw dwa spotkania w Kielcach przegrały chorzowianki, by w zrewanżować się rywalkom podczas spotkań w Kobierzycach i we własnej hali w Chorzowie. Początek niedzielnego spotkania był bardzo wyrównany i wiele wskazywało, że mecz rozstrzygną niuanse.
Podopieczne Jarosława Knopika po bramkach Magdaleny Drażyk i Natalii Stokowiec prowadziły 2:1. Gospodynie nie pozwoliły jednak naszym szczypiornistkom na ucieczkę i szybko zdobyły kilka bramek wychodząc w ten sposób na prowadzenie 6:4. W 16. minucie spotkania ponownie mieliśmy remis 7:7, a chwilę później to "Niebieskie" po bramce Katarzyny Masłowskiej prowadzyły jedną bramką. W bramce naszego zespołu znakomicie spisywała się Karolina Kuszka, jednak w ataku nie było już tak dobrze. Ostatecznie do przerwy mieliśmy remis po 14, jednak jak przyznaje szkoleniowiec Ruchu wynik powinien być zupełnie inny. - Przy takiej dyspozycji naszej bramkarki do przerwy powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami. Choć wynik był remiosowy to nie graliśmy dobrze - mówił Jarosław Knopik.
Początek drugiej połowy rozpoczął się fatalnie dla naszego zespołu po bramce Stokowiec w 34. minucie, "Niebieskie" przez kolejnych blisko 10 minut nie potrafi pokonać bramkarki rywalek. W tym czasie gospodynie zdobyły aż siedem bramek, a trzy z nich były autorstwa Agaty Wypych. To wyraźnie podcięło skrzydła naszym szczypiornistkom, które nie potrafiły postawić się dużo lepszym tego dnia zawodniczkom z Piotrcovi. W 49. minucie po bramkach sióstr Agnieszki i Magdaleny Drażyk wynik zmniejszył się do 5 bramek różnicy. To był ostatni zryw chorzowianek. Niestety kolejne przestoje spowodowały, że po końcowej syrenie na tablicy wyników było 32:22 dla drużyny z Piotrkowa Trybunalskiego.
Niestety podczas pierwszej połowy urazu pleców doznała Agnieszka Piotrkowska, która będzie musiał teraz nieco pauzować. - Uraz Agnieszki wydaje się być nieco poważniejszy i raczej nie będzie mogła zagrać w środowym starciu z Elblągiem. Podobnie ma się sytuacja z Renatą Kayumovą, choć tu wyniki są już dobre, jednak wciąż będzie niedyspozycyjna - mówił Jarosław Knopik.
Najskuteczniejszą zawodniczką w naszym zespole była Magdalena Drażyk - autorka sześciu bramek. W ekipie rywalek aż 10 razy trafiała Agata Wypych.
- Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, jednak nie ułożyło się ono po naszej myśli. Było sporo niedociągnięć i przede wszystkim żal tej pierwszej połowy, gdzie skuteczność w bramce była wysoka, co nie przelożyło się na grę w ataku. W drugiej połowie nie mieliśmy już argumentów, błędy w obronie i złe decyzje w ataku doprowadziły do końcowego wyniku - podsumował spotkanie Knopik. - Teraz trzeba usiąść i przeanalizować to spotkania. Uwagi przekaże swoim zawodniczkom i będziemy szukać swojej szansy w kolejnym spotkaniu już w środę w Elblągu - zakończył szkoleniowiec KPR Ruch Chorzów.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Ruch Chorzów 32:22 (14:14)
MKS: Opelt, Sarnecka - Wypych 10, Kucharska 5, Wasilewska 5, Belmas 4, Matyja 4, Ivanović 3, Marszałek 1, Klonowska, Kopertowska, Cygan, Dronzikowska
Kary: 6 minut
KPR: Kuszka, Jaśkiewicz - Drażyk M. 6, Stokowiec 4, Lesik 4, Jasinowska 3, Masłowska 2, Mrozek 1, Drażyk A. 1, Doktorczyk 1, Piotrkowska, Rodak, Nimsz, Kiel, Lipok
Kary: 12 minut
Napisz komentarz
Komentarze