Po 492 dniach do Chorzowa wróciła żeńska Superliga. 14 maja 2016 roku po raz ostatni w hali przy ulicy Dąbrowskiego 113 rywalizowały szczypiornistki KPR-u Ruch Chorzów w rozgrywkach PGNiG Superligi. Był to nie tylko ostatni mecz w Superlidze, ale również ostatnia porażka "Niebieskich" na własnym parkiecie przegrywając z UKS PCM Kościerzyn 21:28 (10:10).
Od początku meczu obserwowaliśmy wysokie tempo gry. Poczynania obu zespołów były jednak mocno chaotyczne. Pierwsze trafienie kibice ujrzeli dopiero, gdy na zegarze rozpoczęła się 5. minuta gry - do siatki trafiła Piotrkowska. Wcześniej „Niebieskie” nie wykorzystały kilku dogodnych okazji. Na ich szczęście między słupkami doskonale sprawowała się Karolina Kuszka - zatrzymała trzy kolejne kontrataki przyjezdnych!
Obydwie drużyny były nastawione ofensywnie, dzięki przez kolejne minuty oglądaliśmy wymianę ciosów. W drużynie Ruchu wyróżniającą się zawodniczką była Marlena Lesik, która często stwarzała zagrożenie pod bramką rywalek. Z dobrej strony pokazała się również Katarzyna Masłowska. Zawodniczka, która dopiero co wróciła na boisko po krótkiej przerwie spowodowanej przeziębieniem, niefortunnie zderzyła się z jedną z rywalek, która nadepnęła Kasi na kostkę.
Po 11 minutach na tablicy widniał remis (3:3). Niebieskie mogły żałować, że nie zdołały odskoczyć na dystans 3-4 trafień, bo miały ku temu kilka okazji. A tak mecz zrobił się bardzo wyrównany. Po kwadransie Ruch prowadził 6:4, ale KPR stopniowo zaczął dochodzić do głosu. W 24. minucie sędziowie ukarali Ruch po raz drugi – tym razem na dwie minuty zejść musiała Magdalena Drażyk. Chwilę później rzut karny obroniła Kuszka. Minutę przed przerwą jeleniogórzanki, po trafieniu Joanny Załogi, po raz pierwszy objęły prowadzenie. Zdołały jeszcze je powiększyć i do szatni schodziły z korzystnym dla siebie wynikiem.
Brak Katarzyny Masłowskiej wyraźnie osłabił piłkarki Ruchu, które zakończyły pierwszą połowę z wynikiem 11:13. Wydawało się, że uraz wykluczy zawodniczkę z gry, ale w drugiej połowie „Masło” ponownie zameldowała się na parkiecie i pokazała charakter. W drugiej połowie tempo meczu spadło. W pierwszych minutach dominowały przyjezdne z Jeleniej Góry i stopniowo powiększały swoją przewagę.
W 40. minucie urosła ona do pięciu bramek - było 20:15. "Niebieskie" nie dawały jednak za wygraną i do końca starały się doprowadzić do wyrównania. Zawodziła jednak skuteczność. Od 45 minuty Ruch grał w podwójnej przewadze - rozpoczęła się dramatyczna pogoń. Przy stanie 27:28, w 59 minucie, trener Jarosław Knopik poprosił o czas. Po krótkiej przerwie chorzowianki ponownie wyszły na plac gry, odebrały piłkę rywalkom i... doprowadziły do wyrównania. Po końcowej syrenie nasze szczypiornistki otrzymały owację na stojąco od publiczności. Sędzia zarządził konkurs rzutów karnych.
Pierwszy rzut został wykorzystany przez przyjezdne z Jeleniej Góry. W odpowiedzi rzucała Marlena Lesik. Bramkarka rywalek była bardzo bliska obrony, ale piłka ostatecznie wpadła do siatki. Kolejne zawodniczki nie miały problemów z wykorzystaniem swoich rzutów. W końcu wyższość bramkarki rywalek musiała uznać jednak Magdalena Drażyk. To zaważyło na ostatecznym wyniku spotkania. W serii rzutów karnych lepsze okazały się przyjezdne z Jeleniej Góry.
KPR Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 28:28 (11:13) p. k 31:33
Karne:
0:1 Kobzar, 1:1 Jasinowska, 2:1 Załoga, 2:2 Rodak, 3:2 A. Tomczyk, 3:2 M. Drażyk, 4:2 Żukowska, 4:3 Piotrkowska, Jasińska 5:3.
Ruch: Kuszka, Kajumowa, Jaśkiewicz - Jasinowska 8, M. Drażyk 3, Masłowska 1, Lesik 4, Piotrkowska 4, Doktorczyk 1, A. Drażyk, Rodak 6, Nimsz, Kiel, Lipok 2, Stokowiec 2.
Trener: Jarosław Knopik
Kary: 8 min
Karne: 2/3
KPR: Wierzbicka, Kolasińska, Filończuk - Karwecka 3, Bielecka, Oreszczuk, A. Tomczyk 8, Jurczyk 4, Kobzar 2, Załoga 5, Jasińska 1, Skowrońska, Żukowska 3, Kanicka, M. Tomczyk 5.
Trener: Michał Pastuszko
Kary: 4 min
Karne: 1/2
Sędziowali: Moskarczyk (Żarówka), Pazdro (Mielec)
Widzów: 400
Źródło: własne/KPR Ruch Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze