Jak informuje tvn24.pl - W pierwszej instancji najsurowsza kara wynosiła 10 lat, pozostali oskarżeni dostali od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Sędzia, apelacyjny uzasadniając wyrok, powołał się na Europejską Konwencję Praw Człowieka, mówiącą o tym, że każdy ma prawo odpowiadać za swoje czyny przed niezawisłym sądem. Jako okoliczności łagodzące wziął również pod uwagę długotrwałość procesu - był to najdłuższy proces w Polsce.
Sąd apelacyjny zdecydował się na obniżenie wyroku sądu pierwsze instancji.
- Sędzia, apelacyjny uzasadniając wyrok, powołał się na Europejską Konwencję Praw Człowieka, mówiącą o tym, że każdy ma prawo odpowiadać za swoje czyny przed niezawisłym sądem. Jako okoliczności łagodzące wziął również pod uwagę długotrwałość procesu - był to najdłuższy proces w Polsce, a także fakt, że powodem katastrofy był błąd ludzki - czytamy w uzasadnieniu sądu.
Autor projektu hali nie ukończył studiów budowlanych. W uzasadnieniu orzeczenia sąd okręgowy przywołał ekspertyzy specjalistów, którzy wskazali na liczne błędy konstrukcyjne i wadliwe rozwiązania w projekcie wykonawczym. Sąd przypomniał, że J. nie miał doświadczenia zawodowego ani nawet uprawnień projektowych.
Sąd Apelacyjny skazał na 9 lat więzienia Jacka J. - autora projektu wykonawczego hali Międzynarodowych Targów Katowickich. W I instancji J. został skazany na 10 lat więzienia.
Jak donosi tvn24.pl, na 4 lata więzienia została w I instancji skazana Maria K., która była powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego w Chorzowie. Sąd uznał ją za winną niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego sprowadzenia katastrofy. Według aktu oskarżenia, powiadomiona w 2002 r. przez straż pożarną o ugięciu się dachu pawilonu MTK pod naporem śniegu, nie podjęła żadnych czynności w celu kontroli stanu budynku lub wyłączenia pawilonu z użytkowania.
Jak czytamy w Dzienniku Zachdnim, podstawą uniewinnienia Bruce’a R. członka Zarządu spółki MTK było działanie w błędzie usprawiedliwionym, które wyłączą winę. Błąd ten dotyczył stanu technicznego dachu, konieczności jego odśnieżenia do końca. W trzeciej dekadzie stycznia 2006 roku, a więc chwilę przed tragedią, przekonywano go, że „sytuacja jest opanowana”.
Przypomnijmy:
To była największa katastrofa budowlana w historii Polski. Hala MTK zawaliła się 28 stycznia 2006 roku. Odbywały się tam wtedy targi i ogólnopolska wystawa gołębi pocztowych. Na dachu o powierzchni hektara zalegała warstwa śniegu i lodu. Według specjalistów, ważyła ona około 190 kg na metr kw. Zginęło wówczas 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. 26 z nich doznało ciężkich obrażeń. Proces ruszył w maju 2009 r. i był jednym z największych w historii śląskiego wymiaru sprawiedliwości. Podczas siedmiu lat odbyło się ponad 200 rozpraw. Koszty procesu ws. katastrofy MTK wyceniono na 370 tys. zł.
Źródło: tvn24.pl, dziennikzachodni
Fot.: Wikipedia/Stöven
Napisz komentarz
Komentarze