Odpowiedź w sprawie zauważonej obecności szczurów na terenie szpitala ... - pisze w emailu do redakcji Arkadiusz Jakubczyk, zastępca dyrektora ds. administracyjnych SP ZOZ Zespołu Szpitali Miejskich.
- Rokrocznie szpital przeprowadza szeroko zakrojoną akcję deratyzacji, która obejmuje wszystkie budynki szpitalne. Ostatnia odbyła się w kwietniu br., między 1. a 30. Jest to wymóg ustawowy, wynikający z zapisów art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - mówi Arkadiusz Jakubczyk.
W bieżącym roku, dodatkowo, SP ZOZ ZSM rozszerzył zakres działań rozpoczynając PROGRAM ZWALCZANIA SZKODNIKÓW Z MONITORINGIEM EFEKTÓW.
- Program ten w największym skrócie polega na tym, że wokół wszystkich szpitalnych budynków rozlokowywane są tzw. karmniki deratyzacyjne (68 sztuk) ze specjalną trutką na szczury. Co miesiąc protokolarnie, kontroluje się zawartość karmnika, to znaczy, czy oznaczona ilość trutki uległa zmianie. Każda odnotowana zmiana (zmniejszenie ilości trutki w karmniku) jest informacją o tym, że pewna liczba gryzoni poczęstowała się tą specjalnie przygotowaną karmą. Podczas wspomnianej kontroli uzupełnia się lub wymieniania preparaty deratyzacyjne. Realizację tego programu SP ZOZ ZSM powierzył bardzo doświadczonej w tym zakresie firmie: DDD Karaś z siedzibą w Świętochłowicach - dodaje Arkadiusz Jakubczyk.
Od momentu wprowadzenia tych procedur, jak mówi z-ca dyrektora sytuacja zmieniła się diametralnie i odnotowano znaczący spadek obecności szczurów.
- Warto jednakże zauważyć, że choć szpital intensywnie walczy z tymi gryzoniami, w ich zwyczaju - w poszukiwaniu pożywienia, jest przemieszczanie się na znacznym terenie. Może okazać się , że napotkane gryzonie przywędrowały w poszukiwaniu pożywienia z okolicznego terenu (okolicznych budynków). Ponadto, już w najbliższym miesiącu, w październiku rusza w Chorzowie jesienna akcja deratyzacyjna. Prawidłowo wykonana na pewno przyczyni się do wygaszenia opisanego zjawiska - tłumczy Jakubczyk.
Na tę chwilę z osobą odpowiedzialną za kontakt z mediami z firmy cateringowej "Catermed" nie udało nam się skontaktować. Do sprawy będziemy powracać.
Napisz komentarz
Komentarze