Gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku. Piłkę przed polem karnym otrzymał Vilim Posinkovic, zszedł do środka i uderzył prawą nogą, ale bardzo niecelnie. W 4. minucie spotkania powinno być 1:0 dla Ruchu. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Miłosz Przybecki i na pełnej prędkości wdarł się w pole karne. Pomocnik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, strzelił mocno, ale niedokładnie. Piłka poszybowała wysoko ponad poprzeczką.
Piłkarze Rakowa usiłowali odpowiedzieć na ataki rywali, ale za każdym razem mieli problemy z przedarciem się przez dobrze zorganizowaną defensywę chorzowian. W 7. minucie groźny strzał z dystansu oddał Aghvan Papikyan, ale nie trafił w światło bramki. Podobnego zagrania w, 8. minucie meczu, po drugiej stronie boiska, próbował również Mello. Zdaniem zawodników Ruchu, którzy domagali się rzutu karnego, futbolówka odbiła się od ręki obrońcy, ale sędzia podyktował tylko rzut rożny.
W 13. minucie strzału z kilkunastu metrów próbował Maciej Urbańczyk. Piłka minęła jednak prawy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Kosa. W 20. minucie Krystian Wójcik przebojem przedarł się przed pole karne i potężnie uderzył w kierunku bramki „Niebieskich”. Strzał zablokował jednak Bojan Markovic. Gracze w czerwonych koszulkach sporadycznie przeprowadzali ataki pod bramką rywali. Mimo to w 26. minucie mogli objąć prowadzenie.
Piłka zagrana z rzutu rożnego trafiła pod nogi Daniela Boatenga. Obrońca Rakowa uderzył bez zastanowienia, ale tylko w poprzeczkę. Chorzowianie przejęli piłkę i próbowali kontrataku. Akcja została jednak rozegrana zbyt wolno by zaskoczyć drużynę przeciwną. Na blisko 10 minut przed końcem pierwszej połowy obrońcy Ruchu zaspali, a przyjezdni ponownie mogli zdobyć pierwszą bramkę w tym meczu.
W 36. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Aghvan Papikyan. Górą był jednak Nikolay Bankov. Chwilę później Krystian Wójcik, mocnym strzałem zza pola karnego, usiłował zaskoczyć golkipera gospodarzy. Futbolówka minęła jednak słupek. Piłkarze Rakowa atakowali coraz odważniej. W kontratakach Ruchu za każdym razem brakowało natomiast dokładności. W 40. minucie kibice gospodarzy zamarli.
Po zamieszaniu w polu karnym, jeden z przyjezdnych, z bliskiej odległości strzelił głową w kierunku bramki Ruchu. Fantastyczną interwencją popisał się jednak bramkarz „Niebieskich”, który w ostatniej chwili uratował swoją drużynę przed utratą bramki. Postawa piłkarzy w niebieskich koszulkach pozostawiała wiele do życzenia. Podopieczni Juana Ramona Rochy schodzili do szatni przy wyniku 0:0. W kolejnych 45 minutach musieli wiele zmienić w swojej grze, by mieć szanse na wywalczenie w tym meczu kompletu punków.
W przerwie Artura Balickiego zastąpił Mateusz Zawal. Po wznowieniu gry zawodnicy Ruchu ruszyli do przodu. W 54. minucie udało im się wyjść na prowadzenie. Najpierw w słupek trafił Mateusz Zawal. Kilka sekund później głową w kierunku bramki uderzył Bojan Markovic i zdobył pierwszą bramkę tego wieczoru. W 50. minucie, z powodu zamieszek spowodowanych przez kibiców gości, interweniować musiały służby mundurowe. Przyjezdni odpalili race i zaczęli rzucać w kierunku murawy m.in. wyrwanymi krzesełkami.
W 57. minucie potężny strzał zza pola karnego oddał Mateusz Zawal. Piłkarze Ruchu po raz kolejny domagali się rzutu karnego, ponieważ ich zdaniem defensor gości zablokował piłkę ręką. Minutę później za faul na Miłoszu Przybeckim żółtą kartkę obejrzał Łukasz Góra. W 65. minucie meczu, pozagraniu z rzutu rożnego, goście umieścili piłkę w siatce. Sędzia odgwizdał jednak spalonego. W 71. minucie przed szansą na wyrównanie stanął Krystian Wójcik, który otrzymał podanie z bocznego sektora boiska, stojąc tuż przed linią bramkową. Napastnik dostawił nogę, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 82. minucie trener Marek Papszun zdecydował się na zmianę. Przemysław Mizgała zastąpił Krystiana Wójcika. Z kolei w drużynie Ruchu Tomas Petrasek wszedł na murawę w miejsce Mello. W 84. minucie tuż przed polem karnym faulował Mateusz Zawal. Chwilę później niebezpieczny strzał oddał Aghvan Papikyan. Piłka minęła jednak słupek. Sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry. Goście starali się jeszcze wyrównać, ale bez skutku. Po ostatnim gwizdku arbitra chorzowianie mogli się cieszyć z kolejnej, trzeciej już z rzędu, wygranej w rozgrywkach ligowych.
Ruch Chorzów – Raków Częstochowa 1:0 (0:0)
Ruch: Nikolay Bankov – Mateusz Hołownia, Bojan Markovic, Miłosz Trojak, Santiago Villafane – Maciej Urbańczyk, Michał Walski, Giacomo Mello Corbelini – Vilim Posinkovic, Miłosz Przybecki, Artur Balicki.
Rezerwowi: Libor Hrdlicka, Gracjan Komarnicki, Mateusz Zawal, Bartosz Nowak, Kamil Słoma, Marcin Kowalczyk, Łukasz Siedlik.
Trener: Juan Ramon Rocha.
Raków: Mateusz Kos – Łukasz Góra, Andrzej Niewulis, Daniel Boateng – Karol Mondek, Jakub Łabojko, Rafał Figiel, Piotr Malinowski – Aghvan Papikyan, Krystian Wójcik, Adam Czerkas.
Rezerwowi: Mateusz Lis, Tomas Petrasek, Adam Mesjasz, Jose Alberto Djalo Embalo, igor Sapała, Przemysław mizgała, Gracjan Kośmierek.
Trener: Marek Papszun.
Sędzia główny: Mariusz Korpalski (Toruń).
Widzów: 6326.
Napisz komentarz
Komentarze