Wśród przewidywanych konsekwencji likwidacji zmiany czasu są wielkie koszty, konieczność wyrzucenia sprzętu, a nawet wypadki drogowe. Ostrzega przed tym Wiesław Paluszyński z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Ekspert w rozmowie z TVN24 BiS wskazuje, że zmiana dotknie każdego z nas, bo jesteśmy otoczeni urządzeniami elektronicznymi wyposażonymi w zegary, ale wiele z nich, zwłaszcza starszych, nie jest w stanie "przestawić się" na to, że nie będzie zmiany czasu.
Okazuje się, że rezygnacja z systemu zmiany czasu, który obowiązuje w Polsce od dziesięcioleci, wcale nie będzie łatwą sprawą. Po pierwsze nie ma jednego guzika, który można nacisnąć, by wszystkie urządzenia się zsynchronizowały. O ile smartfony i nowoczesne komputery dostosują się automatycznie do likwidacji zmiany czasu, o tyle np. urządzenia sterujące ruchem i starsze sprzęty mogą wymagać indywidualnej aktualizacji, a nawet może się okazać, że ich oprogramowanie nie pozwala na wprowadzenie zmian. Wtedy taka elektronika, np. na komisariatach czy urzędach, musiałaby wylądować w koszu.
"Konsekwencje mogą być dowolne, bo będzie kolizja czasu. Trzeba zastanowić się i sprawdzić na co ma on wpływ. Co jeśli pociąg będzie miał inną synchronizację, niż na przykład rogatki? Jak zadziałają systemy telekomunikacyjne, bankowe i informatyczne?" – pyta ekspert. Paluszyński apeluje, by przed przegłosowaniem projektu Sejm oszacował koszty likwidacji zmiany czasu i dopiero na tej podstawie podjął decyzję.
Jeśli Sejm przychyli się do tego projektu Polskiego Stronnictwa Ludowego, od 1 października 2018 roku w Polsce przez cały rok miałby obowiązywać czas letni. Projekt został jednogłośnie poparty przez sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych. – Taka deklaracja wszystkich partii na komisji jest niesamowita, to się strasznie rzadko zdarza – mówił na gorąco po przyjęciu projektu lider Ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. – Nie mogę powstrzymać radości, bo to jest jeden z niewielu projektów, który cieszy się takim poparciem społecznym i posłów – dodał prezes PSL. Przyjęcie projektu przez sejmową komisję to pierwszy krok do tego, żeby zajął się nim Sejm w całości.
Źródło: tvn24bis.pl
Fot.: flickr.com
Napisz komentarz
Komentarze