Do Chorzowa na ostatni mecz 7. kolejki przyjechały szczypiornistki Vistalu Gdynia. Aktualny mistrz Polski plasuje się na 4. miejscu w tabeli PGNiG Superligi Kobiet. Podrażnione, a zarazem nieco zmęczone środowym starciem z Energą AZS Koszalin, szczypiornistki Vistalu musiały wygrać chcąc wciąż liczyć się w walce o tytuł mistrza Polski. Vistal nawet w przypadku zwycięstwa nie znajdzie się na trzecim miejscu w tabeli. Bez względu na wynik tego spotkania będzie czwarty. Jednak, w przypadku zwycięstwa, strata do Energi AZS Koszalin wyniesie tylko jeden punkt. Po sobotnich meczach ekstraklasy "Niebieskie" znalazły się w tabeli na 9. miejscu. Mają cztery punkty straty do KPR Jelenia Góra.
Spotkanie rozpoczęło się od faulu w ataku Vistalu i bramki w wykonaniu naszej najskuteczniejszej szczypiornistki w tym sezonie, Karoliny Jasinowskiej. Odpowiedź przyszła niemal natychmiast i mieliśmy na tablicy wyników 1:1. Od początku chorzowianki były mocno zmotywowane w tym spotkaniu, dzięki czemu przez jakiś czas utrzymywał się wynik remisowy 4:4. Po 10. minutach wyrównanej gry w naszym zespole wkradł się nieco chaos i po kilku prostych błędach w ataku przegrywaliśmy już 5:8. Podopieczne Jarosława Knopika szybko się pozbierały i za wszelką cenę chciały odrobić straty. Na prawym skrzydle bardzo dobrze prezentowała się Natalia Stokowiec, a efektowne bramki z biodra czy po słupku zdobyła rozgrywająca, Magdalena Drażyk. Końcówka pierwszej połowy to niezwykle emocjonujące widowisko. Sporo agresywnej gry, żywiołowej reakcji naszego szkoleniowca i w ostatecznie po bramce Żanety Lipok ze skrzydła do przerwy mieliśmy wynik 13:11 dla Vistalu.
Druga połowa rozpoczęła się od bramki kontaktowej w wykonaniu Agnieszki Piotrkowskiej po której "Niebieskie" mogły uwierzyć w sprawienie tego dnia sensacji. Niestety kolejne dwie bramki pod rząd autorsrwa Joanny Kozłowskiej i Patrici Machado Matieli zmusiły chorzowianki do ponownego odrobiania strat. W bramce naszego zespołu znakomicie spisywała się tego dnia Renata Kayumova, która wybroniła karnego i wiele trudnych rzutów. W 45. minucie na tablicy wyników było już niestety 15:19 dla Vistalu, a o czas poprosił szkoleniowiec KPR-u Ruch Chorzów, Jarosław Knopik.
Obie drużyny w drugiej połowie nie imponowały skutecznością, a przez blisko 25 minut padło zaledwie 15 bramek po obu stronach. Niestety przewaga rywalek wzrosła do 5 bramek i z każdą kolejną minutą było ciężko myśleć o choćby remisowym wyniku. W końcówce mistrzynie Polski po dwóch wykluczeniach grały 4 na 6, jednak i w tej przewadze chorzowianki dały rzucić sobie bramkę. Vistal w końcówce kontrolował wynik spotkania i ostatecznie wygrał 26:22.
Ambicja, wola walki i zaangażowanie w tym spotkaniu należy wyróżnić i podziękować dziewczynom za tak dzielną walki z mistrzyniami kraju.
KPR Ruch Chorzów - Vistal Gdynia 22:26 (11:13)
KPR Ruch Chorzów: Kayumowa - Jasinowska, Drazyk, Polańska, Masłowska, Lesik, Tyszczak, Piotrkowska, Drażyk, Doktorczyk, Rodak, Kiel, Lipok, Stokowiec
Vistal Gdynia: Gapska, Kordowiecka – Janiszewska, Pękala, Kamińska, Stanulewicz, Zych, Kozłowska, Gutkowska, Kowalczyk, Śiliwnska, Machado Matieli, Szarawaga, Kulwińska, Uścinowicz, Błaszczkowska
Napisz komentarz
Komentarze