Z powodów zdrowotnych nie mogli zagrać w sobotę Mikołaj Zastawnik, Piotr Łopuch i Robert Świtoń. Na rozgrzewce bolesnego urazu na domiar złego nabawił się Wadim Iwanow. Ale nie zrezygnował z gry, mało tego, dał z siebie wszystko, nie tylko w ofensywie, ale i jako „lotny” bramkarz w końcówce.
Niezależnie od tych wszystkich kłopotów medycznych, po prostu pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele, co skończyło się wysoką porażką. Straty musieliśmy odrabiać już od 4 minuty, kiedy goście wyprowadzili skuteczną kontrę. Potem trwało oblężenie bramki białostoczan, wydawało się, że wyrównanie jest kwestią czasu, Do przerwy nic się jednak nie zmieniło. Na początku drugiej połowy w słupek trafił Szymon Łuszczek, ale gola … zdobyli rywale.
Atakowaliśmy, jednak brakowało tego ostatniego, dokładnego podania, groźnego strzału. Najbliżej zdobycia gola byli Wadim Iwanow i Mateusz Omylak. Bramkarz MOKS-u spisywał się na tyle dobrze, że cały utrzymywała się dwubramkowa przewaga ekipy z Białegostoku. W końcówce graliśmy z „lotnym” bramkarzem Iwanowem. Raz ekwilibrystyczną interwencją uratował nas od utraty trzeciego gola. W ostatniej minucie nasze „odkrycie” wykorzystali dwa razy przeciwnicy, co skończyło się wynikiem 0:4.
Za tydzień w sobotę rozegramy pierwszy wyjazdowy mecz sezonu z Gattą Active Zduńska Wola. Clearex Chorzów - MOKS Słoneczny Stok Białystok 0:4 (0:1) Clearex: Bartłomiej Krzywicki – Szymon Łuszczek, Mateusz Omylak, Wadim Iwanow, Tomasz Golly – Robert Gładczak, Tomasz Lutecki, Mariusz Seget, Maciej Mizgajski oraz Karol Zdunek. Bramki: Damian Grabowski (4), Krzysztof Kożuszkiewicz (24), Michał Osypiuk (40), Mateusz Łukasiewicz (40)
Źródło: clearex-chorzow.pl
Napisz komentarz
Komentarze