Zdaniem koordynator projektu dr hab. Marioli Jabłońskiej to pierwszy taki projekt w Polsce.
- Za pomocą balonu wreszcie będziemy wiedzieć, jak te wszystkie zanieczyszczenia się rozprzestrzeniają, do jakiej wysokości, na jaką odległość od źródła. W tej chwili mamy stacje monitoringu, które są punktowe i zbierają nam informacje tylko z danego punktu, ale tak naprawdę nie wiemy, co się z tym dalej dzieje. A to jest w zasadzie kwintesencja, żeby wiedzieć, w jaki sposób te zanieczyszczenia się rozprzestrzeniają, żebyśmy mieli świadomość, że jeżeli Kowalski w punkcie A czymś pali, to czy np. osoba mieszkająca w punkcie B czy C nie będzie też narażona na tego typu zanieczyszczenia – mówi dr Mariola Jabłońska, kierownik Uniwersyteckiego Laboratorium Kontroli Atmosfery z Uniwersytetu Śląskiego.
Za pomocą ULKA będzie można badać warunki atmosferyczne. To jaki jest rozkład temperatur na różnych wysokościach, jakie jest ciśnienie i wilgotność. W ramach lotu zostanie sprawdzona aparatura badawcza, wykonano także m.in. pomiar stężenia sadzy.
Napisz komentarz
Komentarze