– Piłka nożna to twarda gra. Czasem tak jest, że brakuje czasu na odpowiedź, traci się bramkę i nie ma już czasu, żeby zareagować. Szykowaliśmy zmianę w tym doliczonym czasie, niestety nie doszła ona do skutku. Była to ostatnia szansa dla gospodarzy. Widać było na boisku, że chcemy wygrać i żałujemy, że przynajmniej nie zremisowaliśmy. Wierzę, że runda wiosenna będzie dla nas lepsza, ale drużyna musi się wzmocnić – podkreślił szkoleniowiec „Niebieskich”.
– To cud, że drużyna, po tych trudnościach z początku sezonu, jest blisko wyjścia ze strefy spadkowej. W tej chwili już nic nie możemy zrobić. Wiemy w jakich okolicznościach drużyna była przygotowywana do rozgrywek. Uważam, że zespół prezentuje dobrą piłkę, a po wzmocnieniach, do jakich dojdzie, będzie z tą grą jeszcze lepiej – dodał trener Rocha.
Powody do zadowolenia miał za to opiekun Chrobrego, Grzegorz Niciński. Jego zespół zakończył rundę jesienną na 6. miejscu w tabeli Nice 1 Ligi. – Dopisujemy 3 punkty, to było dla nas najważniejsze. Wiedzieliśmy jak układa się tabela. Na pewno był to trudny mecz. Mimo zajmowanej lokaty zespół Ruchu jest niewygodnym przeciwnikiem. Stworzyliśmy sobie sytuacje, nie wykorzystaliśmy, ale upór mojej drużyny aż do 94. minuty się opłacił. Taka jest piłka – raz się strzela w doliczonym czasie, a innym razem traci. Duże słowa uznania dla moich piłkarzy, dużo sił włożyli w to spotkanie – podkreślił Grzegorz Niciński.
Źródło: Ruch Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze