Z jednej strony mecze z wielką dla młodzieży stawką, z drugiej - bój z założenia nierówny. Faworytem barażowego dwumeczu z Pomologią Prószków byli piłkarze Stadionu - drużyny z województwa Śląskiego są bowiem na ogół po prostu zdecydowanie mocniejsze od nierównej konkurencji w województwie opolskim. W Chorzowie było 2:0 dla gospodarzy, a wyniki - szybko otwarty przez Adriana Krajewskiego i przypieczętowany po przerwie przez Bartosza Gałązkiewicza - nie odzwierciedlał przewagi uzyskanej na boisku przez ekipę Stadionu. - Nie znaliśmy Pomologii, wiedzieliśmy tylko że strzelają dużo bramek, a u siebie nie przegrali żadnego spotkania. Teraz mamy czas na analizę tego, co może czekać nas w rewanżu i jedziemy do Prószkowa po zwycięstwo. Dla moich zawodników, jak i całego klubu to duże wydarzenie, ale wydaje mi się że moi zawodnicy wytrzymali to ciśnienie - mówił po tamtym spotkaniu trener "Zielonych", Tomasz Osowski.
Cały artykuł można przeczytąc na www.sportslaski.pl.
Źródło: www.sportslaski.pl
Fot.: Łukasz Laskowski/PressFocus
Napisz komentarz
Komentarze