Jak co roku, kilka pokoleń piłkarzy, trenerów i sympatyków Ruchu łamało się opłatkiem podczas wigilijnego spotkania, co jest długoletnią tradycją chorzowskiego klubu. Wszystkich powitał Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Klubu. Przemowy wygłosili prezes Janusz Paterman i prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. – Patrząc na wszystkich Państwa jestem zbudowany optymizmem i wierzę w przyszłość tego klubu – zwrócił się do zgromadzonych sternik „Niebieskich”.
- Gdy w marcu ponownie zostałem prezesem, klub znalazł się na krawędzi i decydowały się jego losy. Dlatego z tego miejsca chciałbym podziękować jednej osobie, która mnie wtedy wsparła. Gdyby nie ta osoba dzisiaj byśmy nie świętowali. Jest to pan Zdzisław Bik, który jest dzisiaj z nami. To wielki człowiek, który kieruje ogromną grupą kapitałową FASING. Wsparł mnie nie tylko poprzez powierzenie współpracy Michałowi Dubielowi, który wygenerował ze swojej firmy środki, które pozwoliły na uporządkowanie pewnych rzeczy. Dzięki wielkiemu doświadczeniu biznesowemu pana Bika można było to wszystko poukładać – podkreślał Janusz Paterman.
– Pieniądze to nie wszystko. Trzeba jeszcze życzliwych ludzi, którzy potrafią pokierować, a rzeczywiście tą życzliwością pan prezes nas cały czas wspiera. Bardzo serdecznie mu dziękuję, bo naprawdę mamy za sobą ogromną pracę i wiele przegadanych wieczorów. Dzięki takim ludziom ten klub może w przyszłości funkcjonować – dodał prezes.
– Na co dzień spotykamy się ze słowami ogromnej życzliwości. Wreszcie Ruch nie jest postrzegany jako klub, który nie płaci, oszukuje. Nikt z państwa nie został przez nas, obecny zarząd, oszukany, a to już jest wielki krok do przodu – podkreślił prezes. – Wiara czyni cuda i ja wiem, że ten cud już się zdarzył. A teraz musimy wprowadzić to wszystko w realia i poprowadzić w takim kierunku, żebyśmy mogli świętować stulecie klubu w Ekstraklasie. To miejsce, które Ruchowi absolutnie się należy. Chciałbym życzyć państwu zdrowych, wesołych świąt oraz piętnastej „gwiazdki”. To było wielkie marzenie jednego z największych piłkarzy, o ile nie największego – Gerarda Cieślika – zakończył swoje wystąpienie Janusz Paterman.
Następnie głos zabrał prezydent Chorzowa. – W tym roku przyszło nam przełknąć wielką gorycz porażki, czyli spadek z Ekstraklasy. Nikt się tego nie spodziewał, ale myślę, że to nauczyło wiele osób pokory do życia, szanowania innych ludzi. To była nauczka. Nie da się funkcjonować bez transparentności, przejrzystości i uczciwości. Gdyby nie te cechy, to ten klub pewnie nie miałby szans przeżyć. Na szczęście zebrała się grupa osób, która podjęła to wyzwanie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Bardzo dziękujemy panu prezesowi Zdzisławowi Bikowi, ponieważ jego osoba, chęć i zaangażowanie, a przede wszystkim wsparcie finansowe pozwoliły na związanie końca z końcem – mówił Andrzej Kotala.
My jako miasto też dołożyliśmy cegiełkę finansową, może nie aż tak oczekiwaną, jak się spodziewano. Od zawsze powtarzałem jednak, że miasto nie uciągnie dwóch tak poważnych inwestycji. Chodzi o budowę stadionu i wspieranie klubu na poziomie porównywalnym jak inne miasta. Nie jesteśmy takim miastem, nie mamy takiego budżetu, abyśmy mogli sobie na to pozwolić. Zawsze jednak mówiłem, że jeśli chcemy mieć nowy obiekt, to ja się tego podejmuję i słowa dotrzymam. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w końcu wbijemy łopatę pod ten stadion – stwierdził Andrzej Kotala.
- Zróbmy wszystko, aby ten klub mógł na nowo zaistnieć, prężnie działać i być naszą dumą naszego miasta, naszym znakiem firmowym rozpoznawanym nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Zachowajmy odrobinę cierpliwości, ciężkiej pracy, żeby w przyszłości można było grać w Ekstraklasie i sięgnąć po piętnastą gwiazdkę. Poza marzeniami chciałbym życzyć zdrowych i spokojnych świąt. Niech będą one taką chwilą zadumy nad tym, co było i nad tym, do czego zmierzamy. Niech nowy rok przyniesie państwu wiele optymizmu, szczęścia i przede wszystkim zdrowia. Życzę wszystkiego dobrego. Myślę, że za rok spotkamy się w tym samym gronie i dalej będziemy razem trzymać kciuki i wspierać pana prezesa oraz cały zarząd do tego, aby działał prężnie i wprowadził Ruch do Ekstraklasy, po piętnastą gwiazdkę – zakończył prezydent.
Po przemowach przyszedł na modlitwę, którą poprowadził ksiądz Andrzej Cuber, nowy kapelan Ruchu. O oprawę artystyczną zadbał natomiast Sylwester Targosz-Szalonek. Po części oficjalnej „Niebieska” rodzina miała okazję do długich rozmów o swoim ukochanym klubie, wspomnienia dawnych czasów i złożenia sobie świątecznych oraz noworocznych życzeń.
Poniżej udostępniamy film ze spotkania opłatkowego:
Źródło: Ruch Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze