Pani Elżbieta mieszka w Częstochowie. Jest wdową po mężu górniku KWK Wujek. - Wniosek wysłałam pocztą. Listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Wiem, że doszedł, bo potwierdzenie przyszło, ale pieniędzy nie dostałam do dzisiaj - opowiada nam.
Telefony SRK milczą
Nie dostała też żadnej decyzji. Od kilku dni próbuje skontaktować się ze spółką, ale pod podanymi do informowania ludzi numerami telefonu, nikt nie odbiera.
- To jest bardzo przykre. Nikt nie raczy odebrać telefonu, wykonałam już kilkadziesiąt połączeń i cisza - martwi się. - Będę musiała chyba pofatygować się po Nowym Roku osobiście. To dla mnie kłopot, bo mam brata niepełnosprawnego i chorą mamę. Chcąc przyjechać muszę kogoś poprosić, aby z nimi został - mówi.
Więcej na naszemiasto.pl.
Źródło: naszemiasto.pl
Napisz komentarz
Komentarze