Część chorzowianek miała prawo czuć duże zmęczenie, ze względu na odbywające się między sobotą a poniedziałkiem Mistrzostwa Polski Juniorek. W protokole meczowym zabrakło m.in. nazwisk Pauliny Jaśkiewicz oraz Dominiki Nimsz. W dalszym ciągu na skutek urazu pauzuje Oktawia Mrozek. Jeżeli chodzi o pozytywne strony, to w kadrze drużyny znalazła się powracająca po kontuzji Joanna Rodak.
Tuż po rozpoczęciu spotkania podwójną interwencją popisała się bramkarka Ruchu, Karolina Kuszka. Wynik meczu otwarły lublinianki. Mimo tego nasza golkiperka nie pozwoliła im na dalsze śrubowanie przewagi. W 3. minucie sędzia spotkania podyktował pierwszy rzut karny. Jego wykonawczynią była Joanna Rodak, ale nie udało jej się pokonać Weroniki Gawlik. Niebieskie przez dłuższy czas nie potrafiły przeprowadzić skutecznego ataku i zdobyć bramki. Pierwsze trafienie dla naszych szczypiornistek nastąpiło dopiero w 6. minucie meczu, a jego autorką była Magdalena Drażyk. W słabej formie był jeden z sędziów dzisiejszego spotkania, który nie podejmował najlepszych decyzji dla Ruchu, pozwalając przyjezdnym na zbyt długie rozgrywanie, a także akceptował liczne faule rywalek. Niebieskie nie odpuszczały MKS-owi nawiązując z liderkami tabeli wyrównaną walkę. Widząc rosnące emocje o czas poprosił trener Jarosław Knopik.
Zespół z Lublina przez dłuższy czas utrzymywał dwubramkową przewagę, spotkanie z każdą minutą było coraz bardziej zacięte. Zawodniczki obu drużyn nie miały zamiaru się oszczędzać. Ruch zdobywał kolejne bramki, a ich autorkami były głównie Magdalena Drażyk oraz Marlena Lesik. W 21. minucie trener Knopik wprowadził na parkiet zupełnie inny skład. Rezerwowe również nie zawodziły. Widząc taki obrót sytuacji o czas w 22. minucie poprosił trener MKS-u Robert Lis. Tuż po wznowieniu gry udaną interwencją popisała się Renata Kayumowa, ale wkrótce po tym Niebieskie straciły trzy bramki z rzędu. W 25. minucie po faulu na Karolinie Jasinowskiej Ruch otrzymał rzut karny, który na trafienie zamieniła Magdalena Drażyk. Mimo chęci nawiązania kontaktu, gra Ruchu całkowicie się posypała. Chorzowianki traciły kolejne bramki, czego efektem był końcowy wynik pierwsze połowy — 13:22.
W drugiej połowie pierwsze trafienie zaliczyły Niebieskie, a jego autorką była Marcelina Polańska. Dwukrotnie nasz zespół przed utratą brami ratowała Renata Kayumowa. Z biegiem czasu Ruch ponownie zgubił rytm i kolejny grad trafień wpadł do naszej siatki, przez co przewaga lublinianek w 39. minucie urosła aż do 14 bramek. Widząc to, co dzieje się na parkiecie, trener Knopik postanowił zamienić dwa słowa ze swoimi podopiecznymi. Efektem było trafienie Natalii Stokowiec. Szkoleniowiec Ruchu wprowadził po chwili na boisko zestawienie złożone z bardziej doświadczonych zawodniczek. Nasza gra lekko się poprawiła, ale straty do odrobienia były potężne. Swoją szansę w 50. minucie wykorzystała Natalia Doktorczyk, która pewnie wykonała rzut karny. W 54. minucie Katarzyna Masłowska zdobyła 20 bramkę dla Ruchu. Widząc liczne błędy chorzowianek, Jarosław Knopik ponownie poprosił o czas. W 57. minucie po zdobyciu dla lublinianek 40 trafienia przez Małgorzatę Stasiak, starta do przyjezdnych wynosiła aż 20 punktów. Mecz zakończył się wynikiem 20:41.
KPR Ruch Chorzów – MKS Perła Lublin 20:41(13:22)
Składy:
KPR Ruch Chorzów: Kayumowa, Kuszka – Drażyk M. 5, Stokowiec 4, Lesik 3, Masłowska 2; Piotrkowska 2, Jasinowska 1, Polańska 1, Doktorczyk 1, Tyszczak 1, Rodak, Lipok
Kary: 2 minuty
MKS Perła Lublin: Januchta, Gawlik, Besen - Nocuń 10, Mihdaliova 9, Nestsiaruk 5, Rola 4, Stasiak 4, Gęga 3, Repelewska 2, Drabik 2, Matuszczyk 1, Skrzyniarz 1,
Kary: 4 minuty
Sędziowie: Jacek Moskalczyk, Marcin Pazdro
Widzów: 293
Napisz komentarz
Komentarze