Po piątkowej wygranej z MKS CKS-SMS Szczecin 28:23 (17:15) - więcej TUTAJ, nasze szczypiornistki w sobotę miały ogromnego pecha. W starciu przeciwko UKS Handball-28 Wrocław uległy 19:23 (11:9). Mecz rozpoczął się od wysokiego prowadzenie "Niebieskich" 8:3, jednak kluczowy moment nastąpił w 17. minucie, kiedy to Viktoria Tyszczak otrzymała czerwoną kartkę za faul na rywalce. - W mojej ocenie i trenera Knopika to zdarzenie nie klasyfikowało się na czerwoną kartkę. Niestety sędziowie ocenili to inaczej... - mówił nam po meczu Krzysztof Zioło, wiceprezes KPR Ruch Chorzów.
Na domiar złego urazu podczas spotkania doznały Dominika Nimsz, Natalia Stokowiec i Marcelina Polańska. Ostatecznie podopieczne Jarosława Knopika grając mocno osłabione uległy rywalkom 19:23. - Wrocław grał bardzo agresywnie w obronie i zawodniczka wyszła jak ja mijałam na zwodzie dostałam kolanem i noga mi uciekła. Doznałam urazu uda - powiedziała Dominika Nimsz. I dodała: - Teraz trzeba szybko się zregenerować i przygotować się do kolejnego etapu.
O awansie decydowało więc niedzielne starcia z MKS Zagłębiem Lubin. Do meczu przystąpiły co prawda w pełnym 10-osobowym składzie, jednak mocno poobijane. Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla "Niebieskich", które szybko odskoczyły rywalkom na różnicę 7 bramek (10:3), głównie za sprawą świetnie dysponowanej Tyszczak. Do przerwy "Niebieskie" prowadziły 19:10. W drugiej części spotkania rywalki zdecydowały na indywidualne krycie wspomnianej Tyszczak i Stokowiec. Ciężar gry na siebie wzięła w tym momencie obrotowa Klaudia Grabińska, autorka 8 bramek. Ostatecznie "Niebieskie" pokonały ekipę z Lubina 34:21 i awansowały do turnieju ćwierćfinałowego. - Wielkie brawa należą się naszym dziewczynom, które pomimo urazów, bólu zagrały bardzo ambitnie. Za dwa tygodnie udajemy się do Kwidzyna - mówi Krzysztof Zioło.
Warto w tym miejscu napisać o postępowaniu Polskie Związku Piłki Ręcznej, który nie zezwolił na grę w barwach KPR-u zawodniczką Akademii Handball w Chorzowie. - Mam żal do związku, chcieliśmy na turniej zabrać dziewczyny z Akademii, jednak związkek nie odpisał na nasze pismo i nie mogliśmy nic w tym temacie zrobić - mówi Zioło. Do 10-osobowego składu może za 2 tygodnie powrócić Oktawia Mrozek, która powraca po kontuzji.
Napisz komentarz
Komentarze