Cztery lata temu podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi, Monika Hojnisz najwyżej uplasowała się w biegu masowym, zajmując 5. miejsce. W Korei Południowej sklasyfikowana została jedno miejsce niżej w biegu indywidualnym na 15km (w Soczi na tej konkurencji była 12). - Jestem zadowolona z dzisiejszego wyniku:. Ciesze się najbardziej z tego jak poradziłam sobie dzisiaj na strzelnicy, bo może wygladało to tak: hop siup to wcale takie nie było - powiedziała nam chorzowianka po czwartkowym starcie.
Pierwsze starty naszej biathlonistki w Pjongczang nie były najlepsze, głównie za sprawą strzelania w trudnych wietrznych warunkach. W czwartek na strzelnicy Monika Hojnisz trafiła 19 na 20 strzałów! - Warunki były zmienne, jednak nie aż tak bardzo jak w ostatnich dniach, można było nad tym panować. Były korekty ale też mały strach przed nimi i walka ze stójką - dodała Monika Hojnisz.
Biegowo równie dobrze prezentowała się nasza biathlonistka. - Biegowo jest dużo lepiej, na ostatnim okrążeniu dałam z siebie wszystko. Są powody to radości zwłaszcza, że Igrzyska sie jescze nie skończyły - powiedziałą Hojnisz.
Świetny start w biegu indywidualnym na 15km pozwolił wskoczyć naszej biathlonistce na ostatnie miejsce premiowane awansem do biegu masowego na 12,5km. Polka wciąż jest jednak niepewna występu 17 lutego. - Aktualnie jestem na 30. miejscu, które daje mi prawo startu w biegu masowym. Wszystko tak naprawdę w rękach Niemców, którzy mają 5 biathonistek z awansem do tego biegu, a wystartować mogą 4. Jeżeli nie wystąpi Franziska Preuss to ja wystartuje, jeżeli inna Niemka to Ukrainka Dzyma powalczy w sobotę - zakończyła Monika Hojnisz.
Wszystko wskazuje jednak, że to Preuss zostanie odsunięta od startu i jedyną biało-czerwoną w tej rywalizacji będzie właśnie Hojnisz. Na zakończenie 22 lutego o medal powalczy nasza sztafety.
Napisz komentarz
Komentarze