W 18. kolejce PGNiG Superligi Kobiet, Ruch Chorzów przegrał na wyjeździe z drużyną GTPR Gdynia. Mistrzynie Polski nie dały Niebieskim najmniejszych szans na zwycięstwo, pewnie pokonując chorzowianki 34:21. Nasze zawodniczki już od dłuższego czasu nie mogą zaznać smaku zwycięstwa. Swój ostatni mecz wygrały z KPR Jelenia Góra, było to 20 stycznia, w 14. kolejce Superligi. Taki stan rzeczy nie może korzystanie działać na morale w drużynie.
- Trafiliśmy na bardzo dobrze dysponowany zespół. GTPR ma dużą jakość oraz możliwość rotacji, której nam zabrakło. Przede wszystkim defensywa gdynianek była bardzo dobra, nie potrafiliśmy się przez nią przebić, a rywalki kontrolowały spotkanie – ocenia trener Ruchu, Jarosław Knopik. - Mamy napięty grafik, nie mamy czasu na rozmyślanie. Pracujemy intensywnie, z Gdyni wróciliśmy o 3 w nocy, a na drugi dzień spotkaliśmy się, aby rozpocząć przygotowania do meczu z Pogonią. Nie będziemy oglądać się za siebie. Ostatni mecz wygraliśmy w Jelenie Górze, ale trzeba zacisnąć zęby i walczyć o każdy punkt. Na treningach wygląda to naprawdę dobrze, musimy przenieść tę postawę na parkiet. Chcemy się zmotywować i powalczyć. Nieraz pokazywaliśmy, że potrafimy podnieść się po trudnościach – zapewnia szkoleniowiec.
Nadeszła jednak pora, aby zwrócić uwagę na jeden istotny fakt. Złe wyniki ostatnim czasie nie są efektem tego, że nasze zawodniczki zapomniały jak grać w piłkę ręczną. Głównym problemem jest wąska kadra, a właściwie gra połowy drużyny zarówno w lidze jak i rozgrywkach juniorskich. Oczywiście, że sukcesy w MPJ mogą cieszyć, ale powiedzmy sobie szczerze – Superliga jest ważniejsza, podobnie jak Puchar Polski. Kadra pierwszej drużyny powinna skupić się tylko i wyłącznie na tych rozgrywkach. Sytuacja, w której Ruch na mecz ligowy jedzie zaledwie w 10- osobowym składzie, nie może być dłużej akceptowalna. Co z tego, że trener Knopik dwoi się i troi, żeby odpowiednio wszystko pogodzić, a zawodniczki wkładają w grę całe serce. Pewne rzeczy są z punktu fizycznego nie do przeskoczenia i należałoby się zastanowić nad obecnym stanem rzeczy. Przede wszystkim w kontekście przyszłego sezonu. Powinna zostać podjęta decyzja o tym, kto znajduje się w jakiej kadrze i „oddzielić” od siebie pierwszy skład i drużynę juniorek – w której przydałby się świeża krew, dzięki czemu takie zawodniczki jak Paulina Jaśkiewicz, Viktoria Tyszczak, Marcelina Polańska czy Dominika Nimsz mogłyby skoncentrować się na występach w Superlidze. Co o całej sytuacji myśli trener drużyny?
- Nie ma co nad tym gdybać... Muszę opracowywać rotację, przerwy, dawać wolne poszczególnym zawodniczkom w odpowiednim momencie. Nie jest to komfortowe, ale nie będę narzekał. Wiadomo, że chciałbym mieć do dyspozycji w kadrze pierwszego zespołu 16-18 zawodniczek i drugie tyle w drużynie juniorek, ale są to na ten moment pobożne życzenia. W przyszłości musi to zostać inaczej rozwiązane. Mimo tego musimy dać z siebie wszystko i poprawiać się z meczu na mecz – komentuje Jarosław Knopik.
Jeżeli chodzi o mecz z Pogonią Szczecin, to należy zwrócić uwagę na formę naszych rywalek. Szczypiornistki z Pomorza od kilku spotkań są w bardzo dobrej dyspozycji. Ostatnie trzy mecze zakończyły się zwycięstwami zawodniczek, trenerki Ljiljany Marković. Ruch miał okazję zmierzyć się w obecnej rundzie z Pogonią, w ramach rozgrywek Puchar Polski. Spotkanie, które odbyło się w Chorzowie zakończyło się wysoką porażką KPR-u – 22:44. Z kolei poprzednia potyczka ligowa również przyniosła tryumf szczeciniankom. Można zatem zakładać, że nasz zespół na czele z trenerem Knopikiem wyciągnął odpowiednie wnioski i dokładnie przeanalizował grę rywalek.
- Szczecin wygrał z nami dwa razy lekko i przyjemnie, ale nic trzy razy się nie zdarza. Zostawimy na parkiecie zdrowie i zrealizujemy plan meczowy. Nie chcemy przegrać, jestem przekonany, że nie pozwolimy się pokonać i zaprezentujemy o wiele lepszy styl, niż w poprzednich meczach z Pogonią. Na pewno łatwiej nam rozpracować rywala, wiemy czego się spodziewać. Oczywiście szczecinianki są w dalszym ciągu na etapie zmian, po przyjściu nowej trenerki. Drużyna dysponuje mieszanką młodości i doświadczenia, mając silną obsadę na każdej pozycji. Jesteśmy jednak przygotowani do tego meczu, musimy tylko wszystkie założenia przenieść na nasz chorzowski parkiet. Postawimy Pogoni twarde warunki – oznajmia pewny siebie Jarosław Knopik.
W wypowiedzi po meczu z Piotrcovią, jedna z czołowych zawodniczek ze Szczecina, Valentina Blazević pozwoliła sobie na skomentowanie nadchodzącego meczu z Ruchem. Odpowiedź na pytanie „Chorzowianki będą waszym kolejnym przeciwnikiem. Odnoszę wrażenie, że dużo łatwiejszym. Zgodzi się pani?” brzmi następująco:
- Wydaje mi się, że tak, ale gramy na wyjeździe, więc musimy być bardziej skupione. Zamierzamy jednak przywieźć stamtąd kolejne trzy punkty i zrobimy wszystko, aby tak się stało. - czytamy na oficjalnej stronie SPR Pogoni Szczecin.
Czy takie wypowiedzi działają drażnią nasze zawodniczki oraz trenera?
- Myślę, że Pogoń patrzy w tabelę i widzi gdzie znajduje się ich zespół, a gdzie my, oceniają sytuację na podstawie faktów. Wzbudza to jednak w nas dodatkowe pokłady energii. Chcemy jednak udowodnić przede wszystkim sobie, a nie Valentinie Blazević, czy jakiejkolwiek innej zawodniczce, że stać nas na dobrą grę - komentuje krótko szkoleniowiec.
Spotkanie KPR Ruch Chorzów – SPR Pogoń Szczecin w ramach 19. kolejki PGNiG Superligi Kobiet odbędzie się w sobotę, tj. 17 lutego 2018 roku o godzinie 17:00, w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113
Napisz komentarz
Komentarze