Chorzowianki przystąpiły do spotkania z Koszalinem, mając w głowie rozpoczynającą się jutro fazę 1/4 Mistrzostw Polski Juniorek, a także niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin. W związku z tym trener Knopik musiał rozsądnie dysponować swoimi zawodniczkami, oszczędzając przede wszystkim te, które wybiorą się na turniej do Kwidzyna.
Mecz rozpoczął się od nieskutecznych ataków zarówno z jednej jak i drugiej strony. Najpierw próbowały chorzowianki, a następnie Energa. Już w 2. minucie sędzia spotkania podyktował rzut karny, którym Karolina Jasinowska otwarła wynik spotkania. Po składnej akcji wyrównała Romana Roszak. Niebieskie utrzymywały jednobramkowe prowadzenie. Spotkanie było bardzo wyrównane, a na pochwałę zasługiwała gra defensywna obu drużyn. Koszalinianki wyszły na prowadzenie w 8. minucie spotkania doprowadzając do wyniku 3:4. Po chwili przyjezdne dołożyły jeszcze dwa trafienia i widząc taki obrót spraw, o czas poprosił trener Jarosław Knopik. Chorzowianki wróciły do dobrej gry w defensywie, a kolejną bramkę zdobyła Jasinowska. W 13. minucie wspomniana zawodniczka musiała udać się na dwuminutową karę. Niestety w 16. minucie Energa powiększyła swoją przewagę do czterech bramek. Na domiar złego koszalinianki otrzymały w 18. minucie rzut karny, który pewnie wykorzystała Roszak. Po chwili jednak role się odwróciły i do „siódemki” podeszła Magdalena Drażyk, która również wykorzystała swoją szansę. Chciałoby się powiedzieć do trzech razy sztuka, bowiem krótko po tym nastąpił kolejny, karny, ale naszą bramkę zamurowała Wiktoria Bednarek. W 25. minucie za sprawą świetnie spisującej się w tym spotkaniu Karoliny Jasinowskiej Ruch zmniejszył dystans do rywalek do dwóch trafień. W 28. minucie sędzia przyznał Enerdze rzut karny, którego nie zdołała wykorzystać Gabriela Urbaniak, obijając jeden z słupków naszej bramki. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 10:14, ale po dobrej grze Niebieskich druga część spotkania zapowiadała się naprawdę emocjonująco.
Po wznowieniu gry fantastyczną obroną popisała się Renata Kayumowa. Mimo tego rywalki zapoczątkowały strzelanie, a konkretniej Kinga Lalewicz. Za postawę w 32. minucie należy pochwalić Beatę Kowalczyk, która dwukrotnie broniła dostępu do bramki. Krótko po tym Wiktoria Bednarek kolejny raz nie pozwoliła rywalkom wykorzystać rzutu karnego. Po chwili 17-latka popisała się interwencją. W 34. Niebieskie zdołały wreszcie przerwać defensywę rywalek, a do siatki trafiła niezawodna Jasinowska. W 40. minucie dwie minuty kary otrzymała Monika Michałów. Ruch zabrał się za odrabianie strat, a przyczyniła się do tego Kayumowa prezentując dobrą postawę w bramce. Po chwili błąd rywalek wykorzystała Magdalena Drażyk, która skierowała piłkę do pustej bramki, bowiem Beata Kowalczyk urządziła sobie pogawędkę z trenerką. W 45. minucie Romana Roszak udała się na ławkę kar, natomiast prowadząca drużynę gości Anita Unijat otrzymała żółtą kartkę. Po chwili sędzia postanowił ukarać także Natalię Doktorczyk. W 48. minucie Enerdze udało się odskoczyć Ruchowi aż na 8 trafień, a o czas poprosił trener Knopik. Niestety rady szkoleniowca nie pomogły i po 53 minutach spotkania koszalinianki zwiększyły swoją przewagę do 11 bramek, a Jarosław Knopik postanowił kolejny raz porozmawiać ze swoimi podopiecznymi. Po wznowieniu gry, za ostry faul na Jasinowskiej, karę dwóch minut otrzymała Marcelina Budnicka. Na niespełna dwie minuty przed końcem Natalii Doktorczyk nie udało się wykorzystać karnego, a rywalki zdobyły swoje 30 trafienie. Energa utrzymała prowadzenie do końca spotkania, które zakończyło się wynikiem 18:31.
Napisz komentarz
Komentarze