Do zdarzenia doszło w 2014 r. na strzelnicy w Chorzowie. W momencie gdy sprawca został sam na sam z instruktorem, zaczął do niego strzelać. Nie przestawał nawet gdy ten był już martwy. Sprawca spakował następnie do walizki kilka pistoletów i amunicję, z zamiarem opuszczenia z nimi budynku. Wtedy doszło do wymiany ognia z właścicielem strzelnicy, który postanowił go powstrzymać. W zdarzeniu zginął 46-letni, emerytowany policjant z Katowic, Waldemar Ż.
W momencie gdy mężczyzna został ujęty przez policję, wykazywał objawy halucynacji, wykrzykując w stronę funkcjonariuszy, że spada w otchłań. Podczas badań przeprowadzonych przez biegłych psychologów i psychiatrów stwierdzono jednak, że Hubert Ch., posiadając wysoki iloraz inteligencji, jedynie symulował chorobę psychiczną. U mężczyzny stwierdzono zaburzenia osobowości, ale podczas popełnienia zbrodni, musiał być świadomy swoich czynów.
Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał dziś w mocy karę dla oskarżonego. Treść orzeczenia sądu pierwszej instancji została minimalnie zmieniona. Podczas rozprawy podkreślono, że Hubert Ch. poszedł na strzelnicę w celu zabicia większej ilości osób. Mężczyzna został skazany na dożywocie. O warunkowe zwolnienie będzie się mógł starać najwcześniej za 30 lat.
Fot.: Flickr.com
Napisz komentarz
Komentarze