Ostatnim, posiadającym trąbę lokatorem największego pawilonu śląskiego ZOO był Thisiam, słoń indyjski, który po wielu perypetiach trafił do Szwajcarii.
Przypomnijmy krótko historię
Śląskie zoo ma prawie 60 lat. Przez ten okres mieszkało w nim jedenaście słoni – pięć indyjskich i sześć afrykańskich. Jako pierwsza, w 1961 roku, do Chorzowa trafiła zakupiona przez Duńczyków w Turynie słonica Gina. Była częścią skomplikowanej transakcji, w ramach której za dwa żubry, zoo w Kopenhadze ofiarowało naszemu ogrodowi jeszcze mandryla i dwa lwy morskie.
– Słonie były u nas od zawsze. Zwiedzający bardzo chcą je oglądać, to bardzo młode samce. Przysporzą na pewno dużo radości. Możliwość oglądania, jak dorastają i jak się bawią, będzie z całą pewnością dużą atrakcją - mówi Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
Od sierpnia zeszłego roku, na Śląsku nie mieszkał żaden z tych największych ssaków lądowych. Teraz to się zmieni za sprawą przyrodnich bracia z Wielkiej Brytanii.
– Wykorzystaliśmy ten okres na remont pawilonu, wyremontowano zarówno pomieszczenia, jak i wybiegi, dostosowaliśmy m.in. boksy i posadzkę. Słonie będą miały basen i piaszczystą plażę. Będzie im u nas bardzo dobrze – zapewnia dyrektor.
Słonie do chorzowskiego zoo trafią pod koniec października lub w pierwszym tygodniu listopada.
– Na rynku są tylko dwie firmy, które zajmują się przewozem tych zwierząt. Jesteśmy w trakcie rozmów dotyczących transportu – wyjaśnia Kopiec.
W Chorzowie nie ma warunków do stworzenia stada. Scott i Ned, kiedy dorosną, podobnie jak Thisiam, pojadą rozmnażać się w inne miejsca. Do tego jednak zostało jeszcze sporo czasu - podsumowuje dyrektorka śląskiego ZOO.
Źródło: parkslaski.pl
Fot.: j.w.
Napisz komentarz
Komentarze