Podczas debaty rozmawiano o tym, jak zachęcić różne pokolenia do wspólnych inicjatyw, jak ustalić wspólne punkty i od czego zacząć, tak aby Chorzów wprawiał w ruch, ale też łączył ze sobą mieszkańców, a co najważniejsze debata miała zebrać głosy mieszkańców, gdyż to oni powinni mieć najlepsze pomysły na funkcjonowanie miasta w przyszłości.
- Tak jak inne miasta aglomeracji śląskiej mamy ten sam problem zdiagnozowany, miasta się starzeją, w tym również Chorzów, niż demograficzny i znaczny odpływ mieszkańców spowodował, że młodzi są w mniejszości, w większości pozostają seniorzy, nimi na ten moment zajęliśmy się tworząc programy aktiwizacyjne, akademie seniora, wolontariat. Teraz przyszedł czas na młodych, chcemy wysłuchać ich oczekiwań, chcemy zachęcić ludzi młodych do pozostania w Chorzowie - mówi Andrzej Kotala, prezydent Chrzowa.
Zatem jaka jest recepta, aby młodzi ludzie w mieście pozostali?
- Zmieniliśmy proces sprzedawania mieszkań, do tej pory ta punktacja była bardzo rygorystyczna, potrzebna była duża ilość punktów, aby takie mieszkanie komunalne otrzymać, dzisiaj powstała taka liberalna punktacja, która zapewni młodym swoje mieszkanie, poza tym miasto buduje mieszkania komunalne, tutaj oferta dla młodych malżeństw, stwarzamy także obszar wypoczynku, rekreacji, dbamy o miejsca w przedszkolu - zaznacza prezydent.
Jak podkreśla dr inż. arch. Agnieszka Labus z Katedry Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Wydziału Architektu Politechniki Śląskiej, dziś dla ludzi liczy się jakość życia w miastach.
- Na samym początku musimy zadać sobie pytanie do kogo miasto należy, bo przecież prawa mamy wszyscy, dzisiaj konkuruje sie o jakość życia w miastach, każda grupa społeczna ma swoje potrzeby, czyli studenci, młodzież, młode malżenstwa, single, przecież kiedy pchamy wózek po zepsutym chodniku, bariery architektoniczne są dla nas tak samo ważne jak dla seniora, który idzie po chodniku z laską, bądź jedzie na wózku inwalidzkim - dodaje dr inż. arch. Agnieszka Labus, wykładowca akademicki.
Młodzież kształci się w chorzowskich szkołach, które dają ogromne zaplecze rozwojowe. Jak na tę sytuację patrzą dyrektorzy chorzowskich placówek.
- Na tej sali nie widzę ludzi młodych i starych, nie rozgraniczajmy tego, potrzeby seniorów i nastolatków są takie same, zobaczymy jak będzie się rozwijało państwo, wtedy powiemy, czy ludzie chcą pozostawać w Chorzowie. Duża część młodzieży mojej szkoły, rozmawiając z uczniami nie wiąże z Chorzowem przyszłości, to taka przystań w zdobyciu edukacji, 40% chorzowian uczy się w "Słowaku", 60 % to pzyjezdni z innych miast, Chorzow daje na tyle wysokie umiejętności, żeby dalej z nich korzystać - tłumaczy Przemysław Fabiański, dyrektor Akademickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Chorzowie.
Łukasz Harat, socjolog, założyciel i członek zarządu fundacji antyRAMA przeprowadzi badania, które pokażą, czy ludzie młodzi wiażą przyszlość z Chorzowem, grupą docelową, która zostanie zbadana są klasy trzecie i czwarte szkół ponadgimnazjalnych.
- Przebadamy każdy problem, umiejscowimy go na mapie, aby następnie wyciągnąć wnioski, badania bedą podzielone na 5 tematów, bezpieczeństwo, zapytamy gdzie młodzi ludzie czują się bezpiecznie, spytamy o realizację celów zawodoywch, kolejna katogoria, kultura i rozrywka, poprzyglądamy się, co dzieje sie w mieście, co się podoba, gdzie chcieliby spędzać czas wolny i w końcu sport, tutaj istotna będzie deklaracja ludzi, gdzie uprawiją różnego rodzaju dyscypliny sportowe, ostatni temat to pytanie o transport, badania wyznaczą punkty, jak poruszają się np. ze szkoly do danego punktu - przekonuje Łukasz Harat, fundacja antyRAMA.
O tezie, która ujawni wynik badań na pewno przekonamy się wkrótce.
Napisz komentarz
Komentarze