W nieskończonym przypływie przypochlebiania się suwerenowi świat racjonalny ustępuje miejsca wyimaginowanej przyszłości. Twarde przesłanki ekonomiczne czy organizacyjne nie mają wówczas większego znaczenia. Wyborczy cel uświęca środki. A celem tym jest kupić głosy, Państwa głosy. Redakcja Tuby przyjrzała się programom wyborczym serwowanym mieszkańcom Chorzowa. Z wielu obietnic - tych realnych i mniej realnych - wyłowiliśmy te, które przypominają dojrzałą gruszką na wierzbie. Bo ani to realne, ani uzasadnione, a tym bardziej przemyślane. A recenzję poprosiliśmy ludzi przywoływanych w programach wyborczych dziedzin.
Obniżka cen wody
Wyjaśnia Bartosz Satała prezes ChĆPWiK
W 2017 r. opublikowano nowelizację ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Projekt ustawy przygotował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jedną z najważniejszych zmian było wprowadzenie organu regulacyjnego, którym został dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Do podstawowych zadań tego organu należy zatwierdzanie taryf (opłat) za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Przed wydaniem decyzji sprawdzane jest czy ceny są zgodne z przepisami czy są zasadne. Jeżeli tak ceny zatwierdzane są na 3 lata. Teraz to nie prezydent miasta czy rada miasta zatwierdzają ceny wody i ścieków tylko wspomniane Wody Polskie. W kwietniu 2018 r. tak taryfę na 3 lata zatwierdzono dla Chorzowa i Świętochłowic. Obietnica natychmiastowego obniżenia ceny wody i ścieków nie znajduje zatem oparcia w nowym stanie prawnym i koliduje z w wydaną decyzją administracyjną.
Warto podkreślić, że cena wody i ścieków, nie wzrosła ani razu przez całą kadencję obecnego prezydenta, pomimo olbrzymich inwestycji realizowanych przez chorzowsko-świętochłowickie wodociągi. Dla porównania cena energii elektrycznej wzrosła o 60% w stosunku do cen z 2016 r. Na uwagę zasługuje również fakt, że w Katowicach największy historycznie wzrost ceny za wodę i ścieki (bo o 25%) nastąpił w roku 2009. W tym czasie wiceprezydentem Katowic, któremu podlegała gospodarka komunalna był Leszek Piechota.
Obniżka cen śmieci
Wyjaśnia Marcin Michalik, zastępca Prezydenta Chorzowa ds. technicznych:
W Chorzowie cena za śmieci segregowane wynosi na miesiąc 12 złotych od osoby. Stawka za odpady niesegregowane 20 złotych. Kandydat PISu na prezydenta obiecuje mieszkańcom natychmiastowa obniżkę cen za śmieci. Tymczasem rządzący planują w projekcie ustawy odpadowej podwyżkę cen za śmieci o 400 %, co w Chorzowie przełoży się na wzrost opłaty nawet do 48 złotych od osoby z śmieci niesegregowane.
Przesunięcie Stacji Kolejowej Chorzów Miasto w stronę centrum przesiadkowego
Dokładnie 70 metrów – tyle zyskaliby podróżni gdyby zrealizować obietnicę przesunięcia stacji PKP na wschód, w stronę Huty Kościuszko. Oprócz aspektów związanych ze zbliżona drogą dojścia przy dawnej i koncepcyjnej lokalizacji jest również nierozwiązywalny aspekt techniczny. Pomiędzy istniejącymi zabudowaniami Huty Kościuszko, a linia tramwajową jest zbyt mało miejsca, żeby rozsunąć torowisko kolejowe i wybudować peron dla obsługi pasażerów.
(mapka MZUIM)
Rynek na placu Matejki
Niektórzy kandydaci nie mieszkający w Chorzowie mogą nie wiedzieć, ale Chorzów ma swój Rynek. Został on wytyczony w 19 wieku i zniszczony w czasach komunistycznych. Miasto podjęło ogromny trud rewitalizacji Rynku i przywrócenia go mieszkańcom. Został przebudowany układ drogowy i powstało nowoczesne centrum przesiadkowe, które znacznie ułatwiło korzystanie z transportu publicznego w centrum miasta. Uporządkowano więc przestrzeń na Rynku i w tej chwili trwa jego rewitalizacja. Kolejnym etapem jest przebudowa Parku Hutników przy Rynku, budowa ścieżki rowerowej od Rynku w stronę Chorzowa Starego. Całość kosztów poniesionych przez Miasto i Tramwaje Śląskie to prawie 90 mln złotych , na co pozyskaliśmy dotację unijną, środki z budżetu państwa oraz z funduszu solidarności w ramach Metropolii. Nie rozwiązanym problemem chorzowskiego Rynku jest budowa obwodnicy Chorzowa, której powstanie umożliwi zburzenie estakady. W tym celu przypadałoby się wsparcie Senatora Piechoty, jednak przez 3 lata jego pracy w Senacie nie widzimy jego działań w tym temacie.
Modernizacja targowiska przy Barskiej
Bez woli zmian po stronie właściciela czyli PSS Społem nic się w tym miejscu nie zmieni. Miasto proponowało nawet odkupienie terenu - właściciel Barskiej czyli Społem nie wyraziło na to zgody.
Miasto będzie odśnieżać i sprzątać wszystkie (w tym prywatne) chodniki
Wszystko jest uregulowane ustawowo. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym za utrzymanie chodnika w czystości odpowiedzialny jest właściciel nieruchomości przyległej. Zatem to ustawodawca jako jedyny (czyli Sejm i Senat) mógłby zmienić istniejący stan rzeczy.
Obniżka cen czynszu w zasobach komunalnych
Wyjaśnia Joanna Lekston-Grzyb, dyrektor PGM w Chorzowie:
Obniżka czynszu spowoduje spadek wpływów do naszego budżetu a tym samym spadek ilości środków przeznaczonych na remonty. Niestety zadłużenie mieszkańców Chorzowa wobec PGM przekracza 150 mln. Są lokatorzy, którzy nie płacą za lokal od momentu jego otrzymania. Jednostkowe zadłużenie w niektórych przypadkach przekracza 100 tys. złotych. To co wpływa z tytułu należności czynszowych, pomniejszone o koszty stałe i eksploatacyjne (prąd, podatki, utrzymanie zasobu, windykacja, inne usługi) zostaje przeznaczone na remonty i inwestycje. Zmniejszenie tych wpływów oddala szansę na remont domów czy przygotowanie mieszkań dla kolejnych lokatorów.
Likwidacja izby wytrzeźwień, pijani mają być wożeni do szpitala
Magdalena Sekuła pełnomocnik prezydenta ds. polityki zdrowotnej i aktywizacji społecznej:
Ośrodek Pomocy Osobom Uzależnionym i Ich Rodzinom w ramach którego funkcjonuje tak zwana „Izba wytrzeźwień” średnio rocznie przyjmuje do wytrzeźwienia 5 000 osób. To miesięcznie ponad 400 osób. Do Centralnej Izby Przyjęć w Zespole Szpitali Miejskich miesięcznie średnio przyjmuje się 1500 osób. Wyobraźmy więc sobie sytuację, gdy likwidowana jest tak zwana „Izba wytrzeźwień”. Wszystkie osoby, które dotąd tam trafiały staną się pacjentami szpitalnej Centralnej Izby Przyjęć. To wzrost ilości pacjentów prawie o 1/3! Drastycznie pogorszy to funkcjonowanie szpitalnej izby. Pomijam już względy społeczne.
Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy w weekend w Centralnej Izbie Przyjęć w Zespole Szpitali Miejskich znajduje się kilkanaście osób: pacjenci z zatrzymaniem akcji serca, starsze osoby z podejrzeniem udaru, osoby, które uległy wypadkom samochodowym. To pierwsza połowa. A druga to osoby pod wpływem alkoholu, które często są bardzo agresywne. Nie trzeba mieć być specjalistą, by wiedzieć, jak to będzie wyglądać. A każdemu trzeba udzielić pomocy. Takiej samej. Naprawdę nie chcemy, by tak się stało. Personel szpitalnej izby na co dzień walczy i życie i zdrowie mieszkańców Chorzowa. Dokładanie do tej pracy obowiązek wytrzeźwiania osób, które nadużyły alkoholu spowoduje paraliż w szpitalnej izbie przyjęć.
Argumenty, że izba wytrzeźwień kosztuje trzeba też porównać z o wiele większymi kosztami funkcjonowania izby przyjęć. Bo takiej osobie trzeba zrobić komplet badań mimo, że istnieje domniemanie, że „tylko” nadużyła alkoholu. Do tego zaangażowani lekarze, pielęgniarki i osoby, które muszą panować nad agresją takiej osoby. To koszt rzędu kilkuset złotych. Będziemy do tego jeszcze dokładać. Pomijam już fakt, że wszędzie brakuje lekarzy i pielęgniarek. Dokładanie kolejnego obciążenia do Centralnej Izby Przyjęć będzie powodować konieczność zatrudniania kolejnych osób. Wiemy, jak trudno dziś o personel w szpitalach. To problem całego kraju. Na izby wytrzeźwień nakładany jest obowiązek zatrudnienia lekarza, a tymczasem mógłby to być ratownik medyczny. Wiadomo przecież, że jeśli stan osoby nietrzeźwej zagraża zdrowiu i życiu to i tak trafi do naszego szpitala. O zmianę w przepisach w Warszawie wielokrotnie apelowali ci, którzy w Chorzowie na co dzień zajmują się wsparciem osób z problemem alkoholowym. Nadużywanie alkoholu jest chorobą. Wiemy to i w naszym mieście prowadzone są na szeroką skalę działania profilaktyczne zmierzające do wsparcia chorych w walce z chorobą. Wiele z tych działań wynika z przepisów ogólnopolskich. Czy są skuteczne, czy nie to inna dyskusja. I powinna ona odbywać się na forum krajowym z udziałem ekspertów i osób, które na co dzień walczą z chorobą alkoholową.
Likwidacja Straży Miejskiej
Odpowiedź Izabeli Jaroń, komendantki Straży Miejskiej w Chorzowie
Z ogromnym zaskoczeniem odebrałam postulat zakładający likwidację Straży Miejskiej. Do tej pory byłam przekonana, że dla kandydata na Prezydenta Miasta bezpieczeństwo jest jednym z priorytetów. Być może ta nieroztropność wynika z powierzchownej znajomości zakresu kompetencji i szeregu obowiązków, które każdego dnia nasza formacja wypełnia wspomagając działalność miasta. Tylko w 2017 roku chorzowscy strażnicy podjęli ponad 22 tys. interwencji, podczas gdy jeszcze 4 lata temu było to niecałe 16 tysięcy. Liczby rosną, ponieważ mieszkańcy potrzebują naszej pomocy na wielu płaszczyznach: ochrona porządku, kontrola ruchu drogowego, pobieranie opłat targowych i informowania ludności miasta o zagrożeniach, usuwanie nieprzyzwoitych napisów i symboli faszystowskich, pomoc osobom bezdomnym, kontrola stawów zimą i latem, akcja odszczurzania. Ponadto współpracujemy między innymi z policją i ZK PGM. Strażnicy asystują przy komisyjnym otwieraniu mieszkań, wspomagają pracowników administracji podczas pracy w terenie. Jesteśmy jedyną formacją uprawnioną do udostępniania oraz przekazywania danych z nagrań systemu monitoringu. Wszystkim nam zależy na jakości powietrza. To właśnie straż miejska jest upoważniona do przeprowadzania kontroli gdy z komina unosi się niebezpieczny dla naszego zdrowia dym. Likwidacja Straży Miejskiej oznacza, że dotychczasowe obowiązki przejęłaby Policja, która swoje dyżury dzieliłaby pomiędzy dbaniem o nasze bezpieczeństwo a upominaniem niesprzątających po psach czy kontrolę miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych.
Referendum w sprawie budowy stadionu przy Cichej
Wyjaśnia Piotr Małecki, prezes spółki Centrum Przedsiębiorczości, która przeprowadza proces inwestycyjny budowy stadionu:
Pomijając aspekt kosztownego referendum w tej sprawie trzeba mocno podkreślić, że proces inwestycyjny modernizacji stadionu jest już dawno rozpoczęty. Jest gotowy projekt budowlany, jest wyłoniony inżynier kontraktu. Obecnie nanoszone są niezbędne poprawki do projektu wynikające ze zmieniających się przepisów i wkrótce ogłaszany będzie przetarg na wykonawcę prac budowanych. Stadion jest w zaawansowanej fazie inwestycyjnej i zatrzymanie tego procesu naraziłoby miasto na duże straty.
Przywróćmy Chorzowowi dumę
Chyba jedna z najbardziej abstrakcyjnych obietnic. Ani miastu, ani chorzowianom niczego nie trzeba przywracać. Mieszkańcy Chorzowa dumni są z miejsca gdzie mieszkają, z jego historii i znaczenia w aglomeracji. Chorzów to jedno z najbardziej znanych i rozpoznawalnych śląskich miast. Park Śląski – jeden z największych parków miejskich na świecie, legendarny Stadion Śląski, który był, jest i będzie areną największych sportowych i muzycznych wydarzeń, Wesołe Miasteczko Legendia – znany w całej Polsce lunapark, który po modernizacji zachwyca zwiedzających, Planetarium, które właśnie zamieniane jest w Park Nauki, do tego Śląski Ogród Zoologiczny oraz kultowa Kolejka Linowa Elka. Jedna z najlepszych scen musicalowych w Polsce czyli Teatr Rozrywki też jest w Chorzowie. Tu też biją źródła polskiej piłki nożnej, przy Cichej 6. Mieszkańcom Chorzowa niczego nie trzeba przywracać, niczego uświadamiać. Mieszkańcy Chorzowa są dumni z Chorzowa, bo to miasto jest jak instytucja i główny ośrodek przemysłu czasu wolnego w regionie. Ale cóż, jak się zamieszkuje poza Chorzowem (nie mylić z meldunkiem) to odczucia mogą być obarczone dużym błędem…
Komentuje dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski
Festiwal obietnic to cecha charakterystyczna kampanii wyborczych. Oczywiście mamy różnego rodzaju obietnice. Są te bardziej „księżycowe” oraz te, które są w stanie przejść pozytywny test rzeczywistości. Konkurenci urzędującego prezydenta mogą sobie pozwolić na więcej, ponieważ ich często fantastyczne pomysły nie przeszły testu rzeczywistości. Urzędujący prezydent z kolei w związku z doświadczeniem, jakie zdobył wykonując swoją funkcje, znakomicie zdaje sobie sprawę z ograniczeń prawnych, finansowych czy instytucjonalnych, stąd nie wypada mu składać nadmiarowych obietnic. Jednak kampania wyborcza to nie tylko licytacja w stylu „kto da więcej”. Gdyby tak było w Polsce od kilkunastu lat rządziliby populiści spod znaku Samoobrony. Zatem warto swój program konstruować w oparciu o możliwości finansowe, realistyczny harmonogram i w powiązaniu z rzeczywistymi potrzebami mieszkańców. Wbrew temu , co sądzą niektórzy politycy przeciętny wyborca kieruje się swoistym realizmem i jest w stanie (nawet w pewnym sensie intuicyjnie) oddzielić możliwe od niemożliwego. Zatem, drodzy politycy w swoich rachubach kierujcie się poczuciem realizmu, starajcie się traktować potencjalnych wyborców poważnie, gdyż w przeciwnym razie wyborczy test rzeczywistości okaże się dla was niezwykle bolesnym doświadczeniem. Krótko mówiąc, skromniejszy, ale jednak zawierający większą dozę realizmu program, jest w stanie skutecznie rywalizować z populistycznymi i często pozbawionymi poczucia rzeczywistości fantasmagorycznymi obietnicami.
Fot.: Freepik.com
Napisz komentarz
Komentarze