„Zdumieni nagłym odwołaniem pani Aleksandry Gajewskiej z funkcji dyrektora Teatru Rozrywki w Chorzowie, wobec naszym zdaniem bezprawnego działania Zarządu Województwa Śląskiego, zwracamy się do Pana o pilną i stanowczą interwencję” - napisali posłowie na samym początku listu kierowanego do ministra Piotra Glińskiego. Zdaniem członków komisji decyzja zarządu województwa śląskiego jest niezgodna z konstytucją i podkreślają, że dyrektor wybrany w konkursie może zostać odwołany jedynie w pięciu przypadkach, które tym razem nie miały miejsca.
„Argumenty, które stały się podstawą decyzji o odwołaniu dyrektor są uznaniowe, co pozwala sądzić, iż miały one charakter pozaprawny i bazujący na przesłankach osobistych. Marszałek Województwa, wykorzystując pretekst i nie zważając na obowiązujące prawo, przyznał sobie i Zarządowi uprawnienie do swobodnego kształtowania kadr instytucji kultury” - czytamy dalej w piśmie. Posłowie zauważają też, że przed jej podjęciem nie została zasięgnięta opinia ministra ani związków zawodowych, do czego zarząd województwa jest ustawowo zobowiązany.
Aleksandra Gajewska pełniła swoją funkcję od września ub.r. Odwołanie dyrektorki chorzowskiego teatru jest związane z opublikowaniem przez dziennikarzy portalu Silesia24 prywatnej rozmowy, jaką odbyła z reżyserem Jerzym Bończakiem, przed konferencją prasową dotyczącą premiery farsy Raya Cooneya pt. „Hotel Westminster”.
Reżyser spektaklu spytał Aleksandrę Gajewską o to, kto zasiadł na widowni. Dyrektorka odpowiedziała, że są tam „trzy dziewczyny z biura prasowego urzędu marszałkowskiego”, które „są super”. Po chwili dodała, że przyszli także ludzie z wydziału kultury. Jerzy Bończak w niecenzuralnych słowach zapowiedział, że zaraz powie im do słuchu.
Aleksandra Gajewska odpowiedziała na to: „Nie rób nam tego. Oni nie mają poczucia humoru”. „Ja ich pie...” - odpowiedział Jerzy Bończak. „Ty tak, a my?” - zakończyła była dyrektorka Teatru Rozrywki. Całość została zarejestrowana bez wiedzy rozmówców przez portal Silesia24, a następnie opublikowana na jego łamach.
Urząd marszałkowski zwolnił dyrektorkę Teatru Rozrywki z pełnionej funkcji, tak tłumacząc swoją decyzję: „Prezentowana postawa Pani Aleksandry Gajewskiej, występującej jako Dyrektor Teatru Rozrywki, nie licowała z godnością i funkcją piastowaną przez tę osobę, gdyż reprezentowała ona w tym czasie jednostkę podległą Zarządowi Województwa, będącą instytucją kultury Województwa Śląskiego" – czytamy w komunikacie.
"Ponadto zachowanie Pani Dyrektor nie mieściło się w przyjętej i powszechnie rozumianej lojalności wobec pracodawcy. Poziom dyskusji i brak stanowczej reakcji, skutkującej natychmiastowym zakończeniem rozmowy, może budzić poważne wątpliwości co do postawy godnej reprezentowania tak znanej i szanowanej o dużej renomie w środowisku artystycznym jednostki samorządu, jaką jest Teatr Rozrywki w Chorzowie" – uzasadniał urząd marszałkowski.
Napisz komentarz
Komentarze