W okręgu katowickim „jedynkę” na liście otrzymał Borys Budka, który ma być "lokomotywą" Koalicji Obywatelskiej, w tych wyborach składającej się z Platformy Obywatelskiej, .Nowoczesnej, Partii Zielonych i Inicjatywy Polskiej, a w naszym okręgu wspieranej również przez Śląską Partię Regionalną. Za nim wystartują: Ewa Kołodziej, Marek Wójcik, Monika Rosa, Wojciech Król, Urszula Koszutska, Michał Gramatyka oraz Marek Kopel. Zapowiada się więc zacięta walka o mandaty.
O startującej w KO z ramienia .Nowoczesnej Monice Rosie mówiło się w ostatnich tygodniach wiele, m.in. za sprawą jej starań o uznanie śląskiej godki za język regionalny. Posłanka znana jest przede wszystkim dzięki swojej walce o prawa kobiet, mniejszości seksualnych, a także o ochronę środowiska. Nie zapomina jednak o swoich korzeniach, zabiegając także o wsparcie edukacji regionalnej w szkołach, rozwój przedsiębiorczości w naszym regionie, czy powołanie Instytutu Śląskiej Mowy i Kultury – wszystkie te postulaty znalazły się w jej programie wyborczym.
Zaskoczeniem może być obecność na liście KO Marka Kopla, który w ostatnich wyborach samorządowych postanowił zrezygnować z ubiegania się o fotel prezydenta Chorzowa, a nawet o miejsce w radzie miasta, i z powodzeniem wystartował w wyborach do sejmiku śląskiego. Były prezydent naszego miasta, przed rozpoczynającą się właśnie kampanią, otrzymał jednak dalekie, ósme miejsce na liście KO. Jaki będzie jego program wyborczy? Tego – jak na razie – publicznie nie ogłosił, podobnie jak znajdujący się na wysokim, trzecim miejscu, Marek Wójcik.
Wśród kandydatów znajdujących się na listach do sejmu z ramienia PiS, bodaj największe emocje wzbudza obecność Leszka Piechoty, który w ostatnich wyborach samorządowych bez powodzenia ubiegał się o fotel prezydenta naszego miasta. Urodzony w Chorzowie polityk należał w przeszłości do Unii Polityki Realnej, a następnie do Platformy Obywatelskiej. Z list tej partii trzykrotnie (nieskutecznie) kandydował do sejmu. W wyborach samorządowych w 2002 ubiegał się o miejsce w radzie miejskiej w Katowicach, nie otrzymując wystarczającej liczby głosów. Mandat radnego objął w ostatnim roku kadencji, po rezygnacji Beaty Drzazgi.
Po udanych wyborach w 2008 roku objął stanowisko zastępcy prezydenta Katowic. W 2010 po śmierci Krystyny Bochenek w katastrofie lotniczej w Smoleńsku, PO zgłosiła go jako kandydata w wyborach uzupełniających do senatu w okręgu katowickim, w których uzyskał mandat senatora. W wyborach w 2011 z powodzeniem ubiegał się o reelekcję, a cztery lata później został ponownie wybrany na senatora. W połowie kadencji wystąpił z PO, a następnie dołączył do klubu parlamentarnego PiS. Taki ruch zapewnił mu szeroki rozgłos, choć niekoniecznie o pozytywnym wydźwięku.
W nadchodzących wyborach wystartuje także dobrze znana w naszym mieście kandydatka, od lat związana z PiS – Maria Nowak, która przez 11 lat, począwszy od 1990 roku, zasiadała w chorzowskiej radzie miasta. Od 2001 roku, przez cztery kolejne kadencje, z powodzeniem startowała w wyborach do sejmu. W 2015 roku po raz pierwszy nie uzyskała reelekcji, ale nie przeszkodziło jej to, by we wciąż trwającej kadencji, zasiąść na sejmowej sali, przejmując mandat od Grzegorza Tobiszowskiego, który dostał się do europarlamentu.
Na liście PiS znajdziemy także byłego posła oraz prezesa NFZ, który w przeszłości – podobnie jak Leszek Piechota – związany był z Platformą Obywatelską. Chodzi oczywiście o Andrzeja Sośnierza, do niedawna pełniącego funkcję dyrektora skansenu w Chorzowie. W nadchodzących wyborach wystartują także tacy kandydaci jak Bernadeta Biskup, Agnieszka Stępień, czy Wojciech Ahnert – cała trójka zasiada obecnie w chorzowskiej radzie miasta. Czy to zwiastuje wewnętrzną walkę w PiS, w której łącznie z Marią Nowak, weźmie udział czterech kandydatów związanych z Chorzowem? Na to wygląda.
Jak kształtują się natomiast listy do senatu? Kandydatem z ramienia KO jest wieloletni miejski konserwator zabytków w Chorzowie, Henryk Mercik. Fakt, że wystartuje pod sztandarem KO, może dziwić wielu wyborców, którzy znają go głównie z jego działalności w Ruchu Autonomii Śląska oraz w Śląskiej Partii Regionalnej, której jest jednym z liderów. Jak przekonywał jednak sam zainteresowany w wywiadzie udzielonym na antenie Radia „Em”, taki ruch nie stanowi zagrożenia programowego dla Śląskiego Porozumienia Wyborczego, a wprowadzenie postulowanych przez nie rozwiązań ustrojowych, zmierzających m.in. do decentralizacji państwa, wciąż są dnia niego równie istotne.
Wiele zamieszania przed nadchodzącymi wyborami zrobił wokół siebie Dawid Kostempski, który nie będzie kandydatem KO do senatu, jak do niedawna się spodziewano. Mało tego, były prezydent Świętochłowic zostanie prawdopodobnie usunięty ze swojej partii, co zapowiedział już poseł Borys Budka, wiceprzewodniczący PO. Powód? Dawid Kostempski postanowił wystartować do senatu z list Koalicji Obywatelskiej, ale nie tej, której lideruje Grzegorz Schetyna. Wieloletni prezydent Świętochłowic założył własne ugrupowanie – Koalicja Obywatelska Dawida Kostempskiego.
Kandydatką ubiegającą się o miejsce w senacie z list PiS będzie natomiast Dorota Tobiszowska, radna z Rudy Śląskiej, żona byłego wicemiministra energii Grzegorza Tobiszowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze