Do zdarzenia doszło pod koniec maja. Mężczyzna zabrał 14-latkę z pobliża jej miejsca zamieszkania i razem pojechali w kierunku Piekar Śląskich. O całym zajściu pisaliśmy już TUTAJ. Pokrzywdzona nie pamiętała numerów rejestracyjnych samochodu, ani jego marki. Przekazała jednak mundurowym, że pojazd był srebrny i zapamiętała godzinę przyjazdu i odjazdu mężczyzny. To okazało się bardzo pomocne.
Zgłoszenie wpłynęło na policję w godzinach wieczornych. Funkcjonariusze przez całą noc analizowali materiały z monitoringów. Dzięki otrzymanym informacjom udało im się ustalić kiedy pojazd opuścił granice aglomeracji i w jakim kierunku się udał. Okazało się, że pojazd miał rzeszowskie tablice rejestracyjne. Sprawę przekazano tamtejszej policji, która zatrzymała podejrzanego.
Początkowo chorzowski sąd nie zastosował wobec 23-latka żadnej sankcji, ale sąd okręgowy przychylił się do prokuratorskiego zażalenia i nakazał tymczasowy areszt. Gwałciciel pojawił się w Chorzowie po raz kolejny, a kryminalni z namierzyli go i zatrzymali. Obecnie mężczyzna przebywa już w areszcie.
Napisz komentarz
Komentarze