O zajściu na ul. Armii Krajowej 45 informowaliśmy dwa dni temu. O godz. 22:30 na ostatniej kondygnacji znajdującego się tam budynku pojawiło się silne zadymienie, spowodowane pożarem jednym z mieszkań. Podczas działań ratunkowo-gaśniczych wyszło na jaw, że pali się również w mieszkaniu naprzeciwko, co wskazywało na to, że najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia jest podpalenie. Szczegółowe okoliczności miała wyjaśnić policja.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT PISALIŚMY TUTAJ: Pożar na ul. Armii Krajowej w Chorzowie. Paliło się w dwóch mieszkaniach
Szybkie działanie pozwoliło uniknąć tragedii
Jak dowiadujemy się z Komendy, patrol chorzowskiej "jedynki" został skierowany na miejsce jeszcze przed przybyciem straży, a zgłoszenie dotyczyło awanturującej się w budynku kobiety. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że dwa mieszkania zajęte są ogniem i istnieje zagrożenie wybuchu znajdującej się tam butli z gazem.
- Policjanci poprosili o pilne wsparcie straży pożarnej i natychmiast rozpoczęli ewakuację mieszkańców. Jeszcze przed przyjazdem PSP mundurowi ewakuowali z kamienicy 20 osób. Wśród nich znajdowało się aż 8 dzieci w różnym wieku. Najmłodsze z nich wynieśli na rękach. Po przybyciu strażaków policjanci wrócili do budynku, aby wspólnie z nimi ewakuować z jednego z mieszkań dwa duże psy. Dzięki odważnej i szybkiej reakcji mundurowych nikomu nic się nie stało - przekazują w chorzowskiej Komendzie.
Podczas akcji gaśniczej na miejscu pojawiła się 23-letnia kobieta, której dotyczyło zgłoszenie. Mieszkanka kamienicy powiedziała policjantom, że celowo podpaliła mieszkania i żałuje, że nikomu nic się nie stało.
Mundurowi zatrzymali sprawczynię zdarzenia, wczoraj sąd zadecydował o jej tymczasowym areszcie. Za spowodowanie zagrożenia zdrowia i życia wielu osób grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Fot. KMP Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze