Zdarzenie miało miejsce 17 sierpnia krótko przed północą. Do dyżurnego zgłosiła się interesantka, która miała poszukiwać centrali straży miejskiej.
- Gdy usłyszała, że budynki dzieli kilka kilometrów, swoje emocje postanowiła wyładować na stojącym obok doniczkowym kwiatku. Zaczęła również niszczyć leżący obok telefon - relacjonuje mł. asp. Karol Kolaczek, rzecznik prasowy KMP w Chorzowie.
Jeden z policjantów uniemożliwił jej dalszą eskalację złości i przekazał panią patrolowi prewencji. Ta postanowiła dołożyć sobie zmartwień i jeszcze znieważyła mundurowych. Po przedstawieniu kobiecie zarzutów została ona zwolniona do domu.
Wkrótce do chorzowskiej komendy trafiło zgłoszenie w sprawie kradzieży rozbójniczej w jednym z chorzowskich marketów.
- Po przyjeździe na miejsce interwencji okazało się, że to ta sama kobieta - informuje Kolaczek.
Grozi jej nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze