Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło w październiku rozstrzygnięcie Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu – edycja 2023. W programie wstępnie zakwalifikowano do dofinansowania 35 wniosków. Wśród nich znalazły się niemal 104 mln zł na budowę nowego obiektu dla Ruchu Chorzów. To połowa środków, jaką miasto chce przeznaczyć na tę inwestycję.
W czwartek 12 października, na 3 dni przed wyborami parlamentarnymi, do Chorzowa zawitał Mateusz Morawiecki, potwierdzając tę informację.
- Mamy dzisiaj podjętą decyzję o przekazaniu, praktycznie wkrótce, ponad stu milionów złotych na budowę tego pięknego, nowego stadionu. Wiem, że przetarg ma się rozpocząć jeszcze być może w tym roku, w grudniu albo w styczniu. Czyli za parę miesięcy, można powiedzieć, bardzo, bardzo szybko - obiecywał premier.
Kotala: "Trochę się czujemy oszukani"
Jak się okazało, po wyborach temat ucichł i za bardzo nie wiadomo co dalej. Prezydent Andrzej Kotala zapewnił na piątkowej konferencji prasowej, że Miasto Chorzów swoją rolę wypełniło, zabezpieczając środki na ten ważny dla Niebieskich cel. Zarówno w budżecie na 2024 rok, jak i w wieloletniej prognozie finansowej. Trudno jednak zgadywać, co ze wsparciem z rządowego programu.
- Trochę się czujemy oszukani tutaj. Jak wiemy wniosek został złożony prawidłowo w czerwcu, była pozytywna informacja, że został on pozytywnie oceniony. Potem potwierdzono to w październiku. Niestety po wyborach telefony zamilkły, na nasze maile i również telefony nie było odpowiedzi. Dzisiaj już nie ma z kim rozmawiać. Nowa pani minister kompletnie nie może nam odpowiedzieć na pytanie - skomentował Andrzej Kotala.
W piątkowym spotkaniu na Stadionie Śląskim wzięli także udział poseł na Sejm RP Wojciech Saługa oraz prezes spółki ADM Serwis i przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu Chorzów Marcin Mańka.
- Jeszcze premier Morawiecki ma trzy dni na spełnienie swojej obietnicy, ale wszystko wskazuje na to, że jej nie spełni, że to tylko było wykorzystywanie kibiców i mieszkańców Chorzowa - uważa Wojciech Saługa. - Jeszcze w czwartek przed wyborami mówił (premier Morawiecki, red.) tu że będą te pieniądze, rozpisał konkurs i od tego czasu echo. Nikt nie wie gdzie są te pieniądze - skomentował poseł Koalicji Obywatelskiej.
Saługa uważa, że wskazane środki się mogły "rozpłynąć", z uwagi na wiele wyborczych obietnic składanych przez PiS przed wyborami. Dodał także, że jeżeli tak się stało, nowy rząd będzie się starał zorganizować je od nowa.
Gdy pieniądze z budżetu państwa jednak nie wspomogą budowy nowego domu dla Ruchu Chorzów, pozostanie jeszcze alternatywa, która miałaby wydłużyć całą inwestycję w czasie.
- Mamy plan na to, żeby wybudować ten stadion w etapach. Natomiast żeby podjąć taką decyzję, my musimy wiedzieć literalnie, czy otrzymamy te środki, czy ich nie otrzymamy. Nie możemy ciągle dryfować i odbijać się od ściany do ściany w tym zakresie - mówi MArciń Mańka. - Wtedy to zupełnie inny rodzaj ogłoszenia przetargu, inne obostrzenia, inne problemy technologiczne. Wolelibyśmy to budować w jednym kawałku. Byłoby taniej i szybciej - dodał prezes ADM-u.
Napisz komentarz
Komentarze