Sylwestrowa Moc Przebojów w Parku Śląskim to jedna z dwóch największych imprez plenerowych, jakie odbyły się 31 grudnia w naszym kraju. Pod postawioną nieopodal legendarnego Kotła Czarownic sceną zgromadziło się około 60 tysięcy osób, które bawiły się w rytm największych przebojów i w szampańskim nastroju powitały 2024 rok.
Nad spokojnym przebiegiem zabawy, jak zwykle, czuwali śląscy mundurowi. Policyjna akcja pn. "Sylwester" rozpoczęła się już o godz. 16:00, a dowodził nią Komendant Miejski Policji w Chorzowie insp. dr Grzegorz Matuszek. W koordynacji pracy wszystkich funkcjonariuszy pomagał specjalnie powołany sztab, do niego też wpływały informacje od innych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podczas imprezy. W sumie w działaniach wzięło udział ponad 200 stróżów prawa, którzy zadbali nie tylko o porządek publiczny na Polach Marsowych, ale też na ulicach Chorzowa.
- Impreza miała spokojny charakter, choć nie obyło się bez policyjnych interwencji na obszarze Parku Śląskiego i reszty miasta. Dotyczyły one głównie awantur domowych i osób, które przesadziły z alkoholem. Mundurowi zatrzymali również 3 osoby poszukiwane - relacjonuje mł. asp. Karol Kolaczek, oficer prasowy chorzowskiej Komendy.
Ostatniego dnia starego roku doszło też do dwóch szczególnie niebezpiecznych sytuacji. Pierwsza związana jest z 39-letnią kobietą, która kompletnie pijana "opiekowała się" swoim synem.
Więcej na ten temat: Upiła się i zasnęła podczas sylwestrowej imprezy. Pod opieką miała kilkuletniego syna
Druga z kolei dotyczyła 32-latki, która pod wpływem alkoholu trafiła do izby przyjęć chorzowskiego szpitala. Kobieta zaczęła się awanturować i uderzyła chcącą jej pomóc ratowniczkę medyczną, co skończyło się jej zatrzymaniem. Po nocy spędzonej za kratami mieszkanka Dąbrowy Górniczej usłyszała zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi jej za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Fot. KMP Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze