To, czy śląską mowę nazywać językiem, gwarą czy dialektem, jest elementem sporu językoznawców i historyków. Podzielonym opiniom na przeciw stają fakty: po śląsku "godo" ponad 450 tys. osób - wskazali to w ostatnim Narodowym Spisie Powszechnym Ludności. Ślązacy to także największa, choć nieuznawana, mniejszość etniczna w kraju. Stanowi ją niemal 600 tys. mieszkańców Polski.
W piątek 26 kwietnia Sejm RP głosował nad ustawą o uznaniu języka śląskiego za język regionalny. Za jej podjęciem było 236 zgromadzonych posłów i posłanek (KO, PL2050, PSL i Lewica), przeciw niemal cały obóz PiS-u, a także Konfederacja oraz Kukiz'15 - w sumie 186 osób.
Następny etap to głosowanie w Senacie RP, które będzie miało miejsce na posiedzeniu w dniach 8, 9 maja. W dalszej kolejności, jeśli zostanie przyjęty, trafi do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy.
- Wspólnie z Moniką Rosą i Maciejem Kopcem zajmowaliśmy się tym tematem od wielu lat. Śląska sprawa rozpoczęta przez śląskich regionalistów, Kazimierz Kutza i Marka Plurę jest dziś skutecznie kontynuowana przez kolejne pokolenie śląskich polityków. Liczą się konkrety - promowanie kultury regionu i zapewnienie wsparcia finansowego dla dziedzictwa Śląska."- komentuje europoseł Łukasz Kohut.
Uznanie śląskiego za język regionalny deklarował premier Donald Tusk przed wyborami parlamentarnymi, zamieszczając "godke" jako jeden z punktów programowych, tzw. "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów". Zostało to potwierdzone podczas prezentacji tegorocznego budżetu państwa - znalazły się w nim środki, jakie mają zostać przeznaczone na przygotowanie programów nauczania języka śląskiego.
- Dziękuję Premierowi Donaldowi Tuskowi i wszystkim liderom partii tworzących Koalicję 15 października za ten ważny dla wielu pokoleń Ślązaków i Ślązaczek dzień. Teraz czas na Senat, a później test dla Pana Prezydenta Andrzeja Dudy. Test człowieczeństwa i szacunku dla śląskiego dziedzictwa – podsumował Łukasz Kohut.
Napisz komentarz
Komentarze