Do oficera dyżurnego chorzowskiej komendy zadzwonił mężczyzna i poinformował, że na DTŚ-ce jadący przed nim kierowca samochodu dostawczego dziwnie się zachowuje, nie jedzie zbyt szybko ale zmienia pasy zajeżdżając innym drogę. Ponadto prawdopodobnie ma uszkodzony samochód, gdyż z przedniego koła się iskrzy. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali mundurowi.
Dzięki stałej łączności ze zgłaszającym funkcjonariusze szybko namierzyli wskazany pojazd. Okazało się, że zarówno kierowca, jak i pasażer, byli pijani. Badanie alkomatem wykazało, że 22-latek prowadził pojazd mając ponad 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Towarzyszący mu 21-latek miał natomiast prawie 2 promile.
- Jak ustalili policjanci, mężczyźni urządzili sobie w trakcie jazdy libację. Dzięki reakcji zgłaszającego nie doszło do tragedii, gdyż jak się okazało, oprócz tego, że kierujący pojazdem był pijany, to jeszcze jechał on bez jednej z przednich opon – informuje asp. Sebastian Imiołczyk, p.o. oficera prasowego chorzowskiej komendy.
Kierowca usłyszał już zarzuty, oprócz utraty prawa jazdy grozi mu jeszcze wysoka grzywna, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych a nawet kara więzienia. O dalszym jego losie zadecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze