31 stycznia kończy się umowa pomiędzy Miastem Chorzów i firmą PTS ALBA o świadczenie usług wywozu i zagospodarowania odpadów komunalnych. Do tej pory nie tylko nierozstrzygnięty został przetarg na nowego operatora (trwał od października 2024 r.), ale został on unieważniony.
Ile za śmieci w 2025 roku?
Tymczasem czeka nas następne minimum 35 dni “obsuwy” od momentu, jak pojawi się nowe zamówienie publiczne. W przypadku odwołań, proces ten może się jeszcze przedłużyć nawet o kilka miesięcy, nim wyłoniony zostanie kolejny operator. W międzyczasie urząd będzie musiał ratować się opcją krótkoterminową. Może się to wiązać ze zmianą ceny. Aktualnie mieszkańcy płacą 33,90 zł od osoby, jeśli decydują się na segregację. Istnieje jeszcze opcja, choć mało prawdopodobna, że miasto z nikim się nie dogada.
- Mam nadzieję, że 1 kwietnia, i to nie jest żart, na mieszkańców Chorzowa będą czekały kubły na śmieci. W przeciwnym razie dojdzie szybko do chaosu w mieście - komentuje Marcin Michalik, radny i były wiceprezydent Chorzowa.
Zapytaliśmy w czwartek w urzędzie miasta o okoliczności unieważnienia postępowania, ale do momentu publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Mniej więcej tydzień temu (jeszcze przed odwołaniem przetargu) poruszaliśmy temat przedłużającego się przetargu z prezydentem Chorzowa Szymonem Michałkiem. Przekazał nam, że sprawa wylądowała w Krajowej Izbie Odwoławczej. Zapewniał, że “sytuacja jest pod kontrolą”.
- Mamy kilka miesięcy takiego buforu, który ma nas zabezpieczać przed tego typu sytuacjami - mówił Szymon Michałek w rozmowie z Tubą Chorzowa. - Czekamy na złożenie ofert firm chętnych na wywóz śmieci w Chorzowie i zobaczymy jakie rozstrzygnięcie przyniesie ten przetarg - dodał.
Rozstrzygnięć nie będzie, bo zamówienie anulowano. Na okoliczność wydłużenia procesu miasto jest zabezpieczone odpowiednią klauzulą, ale tylko na krótki okres. Zgodnie z nią ALBA zajmie się wywozem śmieci jeszcze przez kolejne dwa miesiące. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że już złożono wniosek o przedłużenie świadczenia usługi do końca marca.
Winny system kaucyjny?
Jak wynika z treści komunikatu, “wystąpiły okoliczności powodujące, że dalsze prowadzenie postępowania jest nieuzasadnione”, ponieważ “zakres dokonanych zmian w modyfikacji z dnia 03.01.2025 r. istotnie zmienił charakter zamówienia w porównaniu z pierwotnie określonymi (znacznie zmienił się zakres)”.
O co chodzi? Analizując dokumenty znajdujemy rzeczoną modyfikację. Okazuje się, że umowa miałaby być zawarta na okres 8 miesięcy, a nie jak pierwotnie założono, 2 lat. Z tego powodu znacznie zmienił się także zaplanowany tonaż odpadów.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, iż modyfikacja podyktowana jest tym, że w październiku w Polsce obowiązywać będzie system kaucyjny na butelki pet. Sam fakt uruchomienia od 2025 roku tego rozwiązania znany jest już co najmniej od połowy 2023 roku. Dopiero pod koniec minionego roku termin ten został przesunięty ze stycznia na październik.
Od zmian w przetargu odwołał się jeden z przystępujących do niego podmiotów, spółka FCC Polska. Prawdopodobnie z tego powodu miasto zdecydowało się na całkowite odwołanie przetargu i rozpisanie go od nowa.
Napisz komentarz
Komentarze